„Wiemy jak wspierać firmy w globalnej ekspansji – robimy to od lat. Teraz czas na polskie przedsiębiorstwa” – mówi Robert Snell, dyrektor zarządzający sektorem klientów międzynarodowych w grupie Citi, podczas wizyty w Polsce.
Wojciech Boczoń, PRNews.pl: Pana wizyta przypada na czas dużych zmian w polskim sektorze bankowym. Obserwujemy postępującą konsolidację i przejmowanie banków przez dużych europejskich graczy. Jaka szansę widzi dla siebie Citi?
Robert Snell: – To chyba nie do końca kwestia szansy, ale raczej silnej bazy kapitałowej i wysokiej płynności, jaką może pochwalić się Citi Handlowy. Wychodzimy z założenia, że klienci w Polsce docenią, iż jesteśmy jedynym bankiem, który ma pozycje lidera na lokalnym rynku międzynarodowych korporacji, a jednocześnie umożliwia swoim klientom dostęp do globalnej oferty. Polska jest dla nas dziesiątym rynkiem na świecie i jednym z trzech w Europie. W Polsce to oznacza, że ponad połowa firm z Listy 500 największych polskich przedsiębiorstw to klienci Banku, a wśród TOP 100 ten odsetek jest jeszcze większy, bo wynosi ponad 80%.
A jakie te zmiany na polskiej mapie bankowości przełożą się na podejście do klienta? Czego możemy się spodziewać ?
– Zmiany są naturalną częścią procesu. Wie Pan, ja patrzę na to z perspektywy banku, który wyszedł z fali kryzysu, która zmiotła z finansowej sceny Lehman Brothers i wiele innych globalnych instytucji. Dziś nasz bank, na 3 pozycji w USA pod względem aktywów, zakończył III kwartał zyskiem netto w wysokości 3,8 mld USD, o 74 proc. większym niż przed rokiem. To nie jest pozycja, w której należy obawiać ewolucji sektora bankowego w Polsce czy na świecie. Na pewno będziemy w dalszym ciągu dbać o wysoką jakość naszej oferty i satysfakcję klientów, tak jak robimy to od ponad 100 lat.
Pamiętam deklaracje kierownictwa Citi, że Polska jest kluczową inwestycją dla realizacji strategii Citi w tej części Europy. Na ile pozostaje to w mocy dziś wobec dynamiki zmian na świecie?
– Europa Środkowo-Wschodnia, w tym Polska, a zatem Citi Handlowy, należy do Citicorp, czyli strategicznej części Citigroup, która odpowiada za wzrost Grupy – to najkrótsza i najbardziej dobitna odpowiedź na pytanie o znaczenie tego kraju dla Citi. Zresztą moja wizyta także wynika z dużej roli Polski – doceniając potencjał tego rynku objęliśmy polskich klientów programem Emerging Markets Champions.
Emerging Market Champions? Proszę zdradzić nam, co się kryje pod tą nazwą.
– Widzimy systematyczny rozwój i wzrost polskiej gospodarki i dlatego objęliśmy Polskę programem EMC (Emerging Market Champions). Oznacza to, że dla klientów Citi Handlowy, firm, które maja plany ekspansji zagranicznej, mamy specjalna ofertę wspierającą ich aspiracje. Obserwujemy w Citi Handlowy sporą grupę przedsiębiorstw, które od lat współpracują z naszym bankiem, i są w świetnej kondycji a maja takie plany. Właśnie dla nich ważny jest globalny zasięg naszych usług i sieć placówek w prawie wszystkich krajach na świecie. Oferujemy im gwarancję serwisu na wysokim poziomie, serwisu, który jest taki sam, niezależnie od lokalizacji ich biznesu. Dzięki temu, że firmę obsługuje jeden bank zyskują oszczędność czasu, który musiałby zostać poświęcony na wypracowanie osobnych kontraktów i umów z lokalnymi bankami. Oczywiście niesie to także zysk po stronie kosztów, które można zmniejszyć przy większym pakiecie świadczeń. W końcu jest jeszcze kwestia przejrzystości – w sytuacji, gdy finansami firmy zarządza jeden bank, daje to łatwy i szybki dostęp do wiedzy o środkach i przepływach przedsiębiorstwa.
No tak – ale to można tłumaczyć efektem skali. A może Citi ma coś unikalnego co doceniają globalne firmy?
-Z pewnością takim wyjątkowym atutem w ręku Citi Handlowy jest dostęp do finansowania przez bankowość inwestycyjną. Mamy jedyną na rynku kompozycję opartą na trzech filarach – która łączy wiodącą pozycję Banku Handlowego w obszarze bankowości korporacyjnej, Dom Maklerski Banku Handlowego- numer jeden na rynku akcji oraz know-how globalnego lidera grupy Citi. To zaledwie część naszej oferty –. przedsiębiorstwa doceniają także możliwości zarządzania ryzykiem walutowym za pomocą Citi FX Pulse czy produkty bankowości transakcyjnej.
Mówi Pan o potencjale naszego kraju – czy rzeczywiście Polska jest zieloną wyspą?
– Na tle problemów Europy wasza gospodarka wygląda pozytywnie. Ponadto jesteście rynkiem z dużym popytem wewnętrznym i pulą środków unijnych na inwestycje – to także atuty w oczach inwestorów.
Ostatnio do mediów trafiło doniesienie, że kłopoty, jakie mieli klienci firmy Siemens z finansowaniem inwestycji, skłoniły niemiecki konglomerat do stworzenia banku. Jak to wygląda w Polsce – czy też tak trudno o kredyt?
– Nasi klienci z pewnością nie mają takiego kłopotu. Z mojej perspektywy, czyli osoby zarządzającej sektorem klientów międzynarodowych w grupie Citi, wiem, że najważniejsza dla nich jest wysokiej jakości obsługa i niezawodność i dostęp do międzynarodowej sieci. To zapewnia serwis na tym samym poziomie i gwarancję końcowego efektu. Jako część globalnych korporacji mają wsparcie finansowe spółek matek, więc zwracają się do nas raczej z nadwyżkami, niż z zapytaniem o kredyt. Nasze globalne i wieloletnie doświadczenia w obsłudze międzynarodowych klientów sprawia, że wiemy, czego potrzebują od banku, i dajemy im to w każdym kraju.
Dziękuję za rozmowę.
Źródło: PR News