„Banki coraz bardziej rywalizują między sobą w pozyskaniu klientów korzystających z kart kredytowych. Obniżając minimalny próg wymaganych dochodów nawet do 500 zł miesięcznie, a także wprowadzając liczne promocje. Np. Santander Bank wydaje kartę kredytową na próbę: jeśli klient stwierdzi, że jej nie chce, może ją zwrócić, nie ponosząc żadnych kosztów.”, podaje dziennik.
„Na rynek kart kredytowych wchodzą również gracze, którzy do tej pory byli na nim nieobecni. Lada dzień swoją ofertę w tym zakresie zaprezentuje Deutsche Bank. Będą to cztery karty kredytowe Mastercard dla różnych grup klientów – od tych z niskimi dochodami do tych prestiżowych. Najprawdopodobniej jednak Deutsche Bank nie przebije BZ WBK, który przyznaje karty kredytowe osobom, których minimalny miesięczny dochód to tylko 500 zł netto.”, informuje gazeta.
„Najtańszą z pozoru kartę kredytową w stałej ofercie ma dzisiaj Nordea Bank – tam oprocentowanie wynosi zaledwie 12,5 proc. Trzeba przy tym jednak pamiętać o tym, że bank co miesiąc pobiera dodatkowo 0,65 proc. salda zadłużenia w ramach obowiązkowego ubezpieczenia kredytu. Oznacza to koszt dodatkowych 6,5 zł miesięcznie od każdego tysiąca złotych zadłużenia.”, podaje gazeta.
„Niższe oprocentowanie można znaleźć tylko w ofertach promocyjnych niektórych banków. Na przykład Millennium Bank daje 9,99 proc. przez pierwsze trzy miesiące użytkowania karty. Potem oprocentowanie skacze do 21,90 proc. Z kolei Kredyt Bank w promocji daje klientom karty kredytowe z oprocentowaniem 9,99 proc. przez pół roku. Jeżeli przeniesiesz do Kredyt Banku kartę od konkurencji, możesz liczyć na 9,99 proc. nawet przez rok. jednak po okresie promocyjnym oprocentowanie skacze do 21 proc.”, czytamy.
Do końca tego roku w portfelach Polaków może znaleźć się łącznie nawet 10 milionów kart kredytowych, a zadłużenie może przekroczyć 13 miliardów złotych. Karty kredytowe stają się coraz chetniej wybieranym produktem bankowym. Jednak ich posiadacze powinni pamiętać, że jest to jedna z najdroższych form kredytowania swoich wydatków. Już teraz z tytułu odsetek od zadłużenia banki pobierają ponad 100 milionów miesięcznie.
W dzisiejszym wydaniu dziennika „Polska” ranking kart kredytowych.
Na podstawie: Łukasz Pałka.