Lepiej dla lokat, gorzej dla kredytów

W zeszłym tygodniu rentowność 10-letnich obligacji skarbowych przekroczyła próg 5 proc. Na giełdzie ceny papierów dłużnych maleją już od dwóch miesięcy. Tendencja ta prawdopodobnie utrzyma się. Eksperci liczą na wzrost dochodowość tych papierów nawet do 5,5 proc.

Z opinią tą nie zgadzają się ekonomiści Raiffeisen Banku, którzy twierdzą, że teraz jest dobry moment do zakupu obligacji. Ich zdaniem ceny papierów wzrosną, czyli ich dochodowość zmaleje.

Wzrost rynkowych stóp procentowych, a w dalszej przyszłości prawdopodobnie także oficjalnych stóp NBP powinien zainteresować klientów banków. Osoby preferujące lokaty terminowe powinny zastanowić się, jaką lokatę wybrać. Dzięki dużej konkurencji między bankami można znaleźć lokatę ze stawką powyżej 4 proc. rocznie. Trochę więcej niż na lokacie można zarobić na obligacjach skarbowych.

Zdaniem Ryszarda Trepczyńskiego, który zarządza funduszami obligacji w Pioneer Pekao, obecnie atrakcyjną lokatą dla osób, które samodzielnie inwestują swoje oszczędności, są notowane na giełdzie obligacje dwuletnie. – Ich rentowność jest atrakcyjna, teraz prawie 4,4 proc. A charakteryzują się umiarkowanym ryzykiem – mówi Ryszard Trepczyński.

Mimo, że wzrost stóp procentowych jest korzystny dla lokat, to powody do obaw powinni mieć osoby, które już spłacają albo zamierzają zaciągnąć kredyt. Powinny one uwzględnić w swoich obliczeniach to, że miesięczne raty mogą być wyższe, niż wynika obecnie z symulacji.

Jednak nie oznacza to, że należy zaciągać kredyty w walutach obcych. W Europie i Stanach Zjednoczonych stopy mogą rosnąć szybciej niż w Polsce; tendencja taka już się tam pojawiła.