Mała szkoda, mały kłopot

Ewentualne skorzystanie z uproszczonego trybu postępowania cywilnego jest możliwe, o ile wartość szkody nie przekracza 5 tys. zł (art. 505 (1) kodeksu postępowania cywilnego). W pozostałych przypadkach pozostaje proces na ogólnych zasadach albo poddanie powstałego z bankiem sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego bądź Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego.

Dla uniknięcia rozwiązywania problemów z bankiem na drodze sądowej w treści zawieranej z nim umowy powinna znaleźć się klauzula o poddaniu ewentualnych sporów rozstrzygnięciu sądu polubownego. Przykładem takiego sądu polubownego może być Sąd Polubowny przy związku Banków Polskich w Warszawie. Wyrok tego sądu lub ugoda przed nim zawarta mają moc równą wyrokowi i ugodzie zawartej przed sądem państwowym, po stwierdzeniu przez niego ich wykonalności. Istotne jest to, że orzeczenie wydane przez ten organ jest ostateczne. Jego zmiana jest możliwa jedynie na podstawie enumeratywnie wymienionych przesłanek – pisze „Puls Biznesu”.

Z kolei klientowi, będącemu osobą fizyczną, zawierającemu z bankiem umowę, nie związaną z prowadzoną prze niego działalnością, służy w przypadku złamania jej warunków skarga do Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego.

Postępowanie przed Arbitrażem Konsumenckim wszczyna się wyłącznie na pisemny wniosek klienta, który poniósł szkodę wysokości nie przekraczającej 8 tys. zł.

Kwota ta nie obejmuje odsetek ani innych kosztów. Orzeczenia arbitra dla banków, należących do Związku Banków Polskich (np. Bank Ochrony Środowiska, Bank BPH czy BRE Bank) lub tych, które złożyły oświadczenia o ich respektowaniu, są wiążące. Bank jest zobowiązany wykonać je w terminie 14 dni od daty otrzymania wypisu orzeczenia. Jednocześnie konsument, odmiennie niż w przypadku sądu polubownego, może w każdym przypadku, jeśli nie jest zadowolony z rozstrzygnięcia, dochodzić swoich praw, na drodze sądowej – wyjaśnia Renata Chłystek radca prawny z kancelarii D. Dobkowski.