W poszukiwaniach atrakcyjnych spółek o niskim poziomie kapitalizacji, kierujemy uwagę w stronę nowych rynków wschodzących, które mogą wkrótce dołączyć do grona liderów w kategorii gospodarek rozwijających się. Nigeria, Kenia, Kazachstan, Rumunia, Wietnam, Sri Lanka, Bangladesz i Ukraina to przykłady krajów, w których szukamy obecnie okazji do inwestowania – stwierdza dr Mark Mobius, prezes Templeton Asset Management Ltd.
Dywersyfikacja jest naszym zdaniem jednym z najlepszych sposobów na ograniczenie ryzyka. Inwestorzy, którzy mają już dostatecznie dużą ekspozycję na najważniejsze rynki wschodzące świata, mogą być zainteresowani zróżnicowaniem swoich portfeli poprzez inwestycję w spółki o mniejszym poziomie kapitalizacji, sięgającej zwykle poniżej 2 miliardów USD.
Akcje takich spółek charakteryzują się zazwyczaj niższą korelacją z rynkami wschodzącymi w ujęciu ogólnym, przez co mogą stanowić dobre narzędzie skutecznej dywersyfikacji. Ponadto, niższa kapitalizacja i mniejsza płynność papierów takich przedsiębiorstw może potencjalnie przełożyć się na wyższe zyski, choć towarzyszy temu wyższy poziom ryzyka.
Portfele z udziałem małych spółek dają inwestorom możliwość inwestowania w przedsiębiorstwa, które w przyszłości mogą dołączyć do grona blue chipów. Inwestując w spółkę będącą w początkowej fazie rozwoju, można liczyć na potencjalnie duży przyrost jej wartości.
Mimo dużego potencjału wzrostowego, spółki o mniejszej kapitalizacji, szczególnie te z nowych rynków wschodzących, są stosunkowo słabo rozpoznane. Uważamy, że opracowując strategię dotyczącą tej względnie mało znanej klasy aktywów, możemy wykorzystać nasze wielkie atuty – wysokie umiejętności analizowania możliwości inwestycyjnych na całym świecie i aktywną obecność na licznych rynkach międzynarodowych.
Po ostatnim okresie intensywnej zmienności, dostrzegamy obecnie znakomite okazje inwestycyjne wśród małych spółek we wszystkich regionach rynków wschodzących: w Azji, Europie Wschodniej, Afryce oraz Ameryce Środkowej i Południowej. Duże gospodarki wschodzące, takie jak Chiny, Indie, Brazylia, Rosja, Turcja czy RPA stwarzają warunki, w których dobrze zarządzane spółki o niskim poziomie kapitalizacji mają szansę na dynamiczny rozwój. Kilka spośród wymienionych krajów charakteryzuje się przy tym solidnym wzrostem gospodarczym, dużymi rezerwami zagranicznymi, niską inflacją, wysokim poziomem inwestycji i rosnącym popytem wewnętrznym.
W naszych poszukiwaniach atrakcyjnych spółek o niskim poziomie kapitalizacji, kierujemy uwagę także w stronę nowych rynków wschodzących, które – choć mniejsze i słabiej rozwinięte – mogą wkrótce dołączyć do grona liderów w kategorii gospodarek rozwijających się. Nigeria, Kenia, Kazachstan, Rumunia, Wietnam, Sri Lanka, Bangladesz i Ukraina to przykłady krajów, w których szukamy obecnie okazji do inwestowania.
Z punktu widzenia analizy sektorowej, inwestowanie w spółki o niskim poziomie kapitalizacji daje nam dostęp do branż, w których wycena większych spółek może być dla nas za wysoka. Przykładowo, w kręgu naszego zainteresowania jest branża artykułów konsumpcyjnych. Mocno wierzymy w potencjał wzrostowy tego sektora, biorąc pod uwagę dynamiczny wzrost gospodarczy, rosnące dochody per capita i zwiększający się popyt wewnętrzny na towary i usługi konsumpcyjne na rynkach wschodzących. Znalezienie wielu atrakcyjnie wycenianych dużych spółek z branży konsumpcyjnej okazało się jednak bardzo trudne, natrafiliśmy natomiast na całkiem sporo dobrych okazji wśród firm o niższym poziomie kapitalizacji. W ten sposób możemy powiększyć swoją ekspozycję na segment konsumencki na tych rynkach.
Budowanie portfela akcji małych spółek z rynków wschodzących jest spójne ze sprawdzoną filozofią Templetona, która nakazuje inwestować w niedoceniane i mało zbadane przez rynek spółki do czasu, aż ich kurs zrówna się z ich wartością fundamentalną. Stale poszukujemy interesujących okazji inwestycyjnych wśród spółek o niskim poziomie kapitalizacji, zarówno na nowych i słabiej zbadanych jak i dużych rynkach wschodzących. W naszej ocenie, ceny akcji nadal są atrakcyjne i wciąż z powodzeniem wyszukujemy spółki oferujące niski współczynnik cen do zysków i wysokie zyski z dywidend.
Powyższe opinie dr. Marka Mobiusa pochodzą z października 2009 roku.
Źródło: Franklin Templeton Investments