Marka BISE znika z rynku, DnB Nord chce zawojować rynek

O banku BISE poza dziennikarzami i innymi bankowcami mało kto słyszał. I nie ma się co dziwić, bo instytucja praktycznie nie obsługiwała klientów indywidualnych, koncentrując się na samorządach, MSP, wspólnotach mieszkaniowych, NGO, etc. Rozwój banku był hamowany przez brak funduszy, co było pokłosiem dziwnej struktury kapitałowej. W końcu jednak bank został sprzedany.Jak się można było spodziewać, marka tego banku znika z rynku i zastąpi ją DnB Nord. Bank przejmując BISE ma nadzieje mocniej zaistnieć na rynku MSP, a także klientów detalicznych.

Od jakiegoś czasu wchodząc na stronę www.bise.pl internauci są informowani o fuzji i przekierowywani na adres www.dnbnord.pl, gdzie również od niedawna znajduje się nowy serwis tego banku. Co ciekawe wykonawcą była firma Ideo z Rzeszowa – ta sama, która ma pod opieką techniczną PRNews.pl.

Jaka będzie przyszłość DnB Nord? Z naszych informacji wynika, że bank chce wprowadzić radykalną zmianę w ofercie detalicznej. Zmianie ma ulec też bankowość internetowa. Rozwijać ma się sieć placówek, która obecnie liczy 50 oddziaów. Duży nacisk ma być też położony na sieć agencji Monetia. To już 200 punktów, za pośrednictwem których nie tylko można przyjmować wpłaty za rachunki, ale podobnie jak w placówkach partnerskich BPH, oferować kredyty gotówkowe, karty kredytowe czy w końcu kredyty hipoteczne. Jak zatem widać podstawa do zbudowania masy krytycznej jest już teraz, chociaż zejdzie trochę czasu, zanim bank w pełni zintegruje swoje struktury. Mimo, że na to wszystko potrzeba czasu, bank nie zamierza próżnować.

Niedawno wprowadził do oferty kredyty gotówkowe, zaprezentował też ciekawą ofertę dla wspólnot mieszkaniowych NORDdomator. To oczywiście jeszcze projekt z BISE. W tym momencie bank pracuje jednak nad stworzeniem zupełnie nowej propozycji cenowej. Można się spodziewać, że Monetia może posłużyć jako baza do projektu podobnego do minibanku BZ WBK, a dawne placówki BISE posłużą do obsługi MSP i klientów bankowości osobistej – właścicieli tych firm. Nie ma też powodu, dlaczego nie miałaby się za chwilę pojawić w ofercie pełna obsługa klientów private bankingu. W końcu w innych krajach taka usługa już jest.

Fuzja obu instytucji oznaczała również rozstanie się z BISE jego dotychczasowego rzecznika prasowego – Krzysztofa Rykowskiego. Swoje 15 letnie doświadczenie z tym francuskim bankiem wykorzystał również we francuskiej instytucji, a mianowicie w Fundacji Grupy TP. Odpowiada tam komunikację programów edukacyjnych. TP nie mogła lepiej trafić, bo BISE, właśnie między innymi dzięki Rykowskiemu, dość mocno był zaangażowany w działania sponsoringowe. Jednym słowem zysk dla TP, strata dla bankowości, bo odchodzi jeden z bardziej doświadczonych rzeczników, do tego z kapitalnymi pomysłami przyciągającymi uwagę mediów…