Mieć ciastko i zjeść ciastko, czyli prywatyzacja PKO BP

„Minister skarbu chce dalszej prywatyzacji PKO BP (dziś do skarbu państwa należy 51,4 proc. akcji banku). Jednak zgodnie z prawem dalszą sprzedaż akcji musi zaakceptować Rada Ministrów. Dziś rząd zajmie się czteroletnim planem prywatyzacji przygotowanym przez Ministerstwo Skarbu. Jednym z punktów tego planu jest sprzedaż akcji PKO BP w 2008 lub 2009 r.”, informuje dziennik.

„Wstępna koncepcja prywatyzacji PKO BP zakłada, że skarb państwa mógłby sprzedać nawet do 30 proc. akcji. W rękach ministra skarbu pozostałby wtedy pakiet 21 proc. akcji. – Warunek jest taki, że skarb państwa nadal musi utrzymać kontrolę nad PKO BP. To on będzie największym akcjonariuszem, aby uniemożliwić ewentualne przejęcia – zastrzega wiceminister skarbu Michał Chyczewski”, czytamy.

„Kontrolę nad bankiem gwarantowałby ministrowi skarbu specjalny zapis w statucie spółki. Byłoby to coś na kształt złotego veta, gwarantującego kontrolę nad bankiem, pomimo utraty większościowych udziałów w akcjonariacie (tak jest np. w Orlenie). Jednak Komisja Europejska coraz bardziej naciska na Polskę, aby nie dawała państwu dodatkowych przywilejów wobec innych akcjonariuszy.”, czytamy dalej.

Oprócz akcji PKO BP na sprzedaż zostaną wystawione prawdopodobnie akcje Banku Ochrony Środowiska. Ponowne wejście do banku rozważa bowiem Skandinaviska Enskilda Banken (SEB), który posiadał już wcześniej udziały w tym banku. Do końca września także Bank BGŻ stanie się spółką publiczną.

Więcej szczegółów w „Gazecie Wyborczej”.