Małe mieszkania, głównie dwupokojowe wciąż są najbardziej popularne wśród kupujących. Czy rok 2011 będzie przełomowy i powrócimy do dużych metraży? Wśród specjalistów zdania są podzielone.
Jak wynika z najnowszego raportu Home Broker ponad połowa nabywców mieszkań w największych polskich miastach szuka lokali dwupokojowych. Z badań przeprowadzonych w Poznaniu, Warszawie, Krakowie i Wrocławiu wynika, że średnio 54,2 proc. nabywców nieruchomości chciałaby kupić minimum dwa pokoje.
Popularne małe
Co przesądza o popularności małych mieszkań? Głównie cena. – Dostępność kredytów mieszkaniowych jest coraz większa, wzrosła również ich konkurencyjność. Na rynku pojawiło się sporo ofert promocyjnych, niższe w stosunku do zeszłego roku są też marże – podkreśla Maciej Molewski, Dyrektor Departamentu Bankowości Hipotecznej Deutsche Bank PBC. Mimo wspomnianych udogodnień zakup własnego M to wciąż ogromny wydatek, dlatego wielu osób nie stać na zakup dużego mieszkania.
– W ramach realizowanego przez nas osiedla Kalinowego do dyspozycji kupujących pozostają mieszkania od 52 do 65 m kw. Od momentu rozpoczęcia inwestycji obserwujemy nieustający popyt na lokale dwupokojowe. Z naszego doświadczenia wynika, że to one cieszą się największą popularnością – mówi Tomasz Wnuk, dyrektor ds. handlowych Kalbud Deweloper. Jak wynika z raportu Home Broker nabywcy chcą wydać przeciętnie 250 tys. złotych na mieszkanie jednopokojowe, 350 tys. na dwupokojowe oraz 490 tys. na trzypokojowe. Kupno kawalerki zatem zwyczajnie się nie opłaca.
Potwierdza to T. Wnuk – Kupujący zdają sobie sprawę, że kawalerki są, w przeliczeniu na metr kwadratowy, najdroższe. Ponadto większość ludzi, kiedy decyduje się na zakup mieszkania, myśli bardziej perspektywicznie, o rodzinie i dzieciach, a kawalerka nie spełni takich potrzeb. Poza tym, w przypadku zmiany życiowych planów, łatwiej jest sprzedać mieszkanie dwupokojowe niż kawalerkę. Co ciekawe nie słabnie zainteresowanie małymi mieszkaniami nie tylko w centrum miasta ale też na jego obrzeżach. Wyjaśnieniem również może być w tym wypadku cena. Lokale poza centrum są bowiem znacznie tańsze.
Duże poszukiwane
Z drugiej jednak strony specjaliści przewidują, że rok 2011 może przynieść zmianę na rynku nieruchomości, a duże mieszkania powrócą do łask. – Prognozujemy, że ludzie zaczną wracać do dużych miast. Po boomie na podmiejskie budownictwo, w 2011 roku przyjdzie czas na powroty do centrum. Żyjemy bowiem coraz szybciej i intensywniej, a co za tym idzie chcemy być bardziej mobilni, stanie w kilometrowych korkach w drodze do domu i pracy znacznie nas ogranicza – mówi Szymon Schmidt, wiceprezes PBG Dom.
– W naszej nowej, poznańskiej inwestycji Quadro House oferujemy lokale od 41 do 116 m kw. Zaraz po uruchomieniu sprzedaży wszystkie mieszkania powyżej stu metrów znalazły swoich nabywców. Podobną strategię zastosowaliśmy w Gdańsku. W ramach osiedla Dolina Potęgowska na lokatorów czekają mieszkania 1-,2-,3 i 4-pokojowe. Trójmiejski rynek mieszkaniowy rządzi się jednak innymi prawami. Tam, w przeciwieństwie do Poznania, małe mieszkania nie stracą na popularności – mówi Magdalena Górzna-Jaromin, dyrektor ds. marketingu PBG Dom.
Jeśli te prognozy znajdą swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości deweloperzy będą zmuszeni położyć nacisk na jakość wykończenia, dobór najlepszych materiałów oraz liczne udogodnienia. Mieszkanie w centrum miasta kojarzy się bowiem z prestiżem i luksusem. Lokale o powierzchni powyżej 100 m kw. powinny zatem przypominać domy jednorodzinne. Przestronne, drewniane tarasy, kominki, klimatyzacja lub ogródki to to czego oczekują nabywcy tego typu mieszkań.
Czy prognozy specjalistów okażą się prawdziwe zweryfikuje dopiero rok 2011. Z całą pewnością jednak obserwujemy pewne symptomy mogące potwierdzać tezę, że coraz więcej osób będzie chętnych by zamieszkać w centrum, w lokalu który swym metrażem i wykończeniem nawiązywać będzie do rodzinnego domu wolnostojącego.
Źródło: ARW IMAGE Public Relations