Być może w połowie przyszłego roku ruszy nowy program dofinansowań do kredytu hipotecznego. Między obowiązującą jeszcze „Rodziną na swoim” a „Mieszkaniem dla młodych” są jednak pewne różnice, które warto poznać. Pod znakiem zapytania stanęły też wieszczone spadki cen nieruchomości.
Aby skorzystać z obecnie dostępnych rządowych dopłat jeszcze w 2012 roku, wiele osób negocjuje ceny nieruchomości, by zmieścić się w określonych przez BGK progach, wyszukuje mieszkania, które spełniają warunki udzielenia dopłat, a nawet na szybko organizuje śluby cywilne. A w połowie przyszłego roku ma wejść nowy system dopłat.
Jakie są różnice pomiędzy „Rodziną na swoim” a „Mieszkaniem dla młodych”?
Są co najmniej trzy różnice. Po pierwsze, w nowym programie dopłaty będzie można otrzymać jedynie do mieszkania z rynku pierwotnego. W obowiązującej jeszcze „Rodzinie na swoim” można było kredytować nieruchomość niezależnie od tego, czy pochodziła ona z rynku wtórnego, czy pierwotnego.
Drugą różnicą jest to, że kredytobiorcy nie otrzymają dopłaty do domu – w programie mogą wziąć udział jedynie kupujący mieszkania.
Odmienne są także zasady udzielania dotacji. W przypadku „Rodziny na swoim” kredytobiorcy otrzymywali do 50 proc. dopłat do odsetek raty zobowiązania. „Mieszkanie dla młodych” zakłada, że rodzina otrzyma 10 procent jednorazowej dopłaty do zobowiązania. Jeśli kredytobiorcy mają potomstwo, otrzymają dodatkowe 5 proc. W przypadku, gdy w ciągu 5 lat od podpisania umowy kredytowej w rodzinie liczącej dwoje dzieci pojawi się następne dziecko, państwo wypłaci kolejne 5 proc. Oznacza to, że łącznie rodzina może liczyć na dopłaty do mieszkania w wysokości 20 proc.
Pozostałe zasady, takie jak maksymalna powierzchnia objętej programem nieruchomości, wiek kredytobiorców czy stan cywilny (osoby samotne i małżeństwa) pozostają bez zmian.
Kto otrzyma dopłatę z „Mieszkania dla młodych”?
Tak jak w obowiązującym jeszcze programie „Rodzina na swoim”, ustanowiono kilka sztywnych zasad, które muszą spełnić odbiorcy dofinansowania.
Podstawowe założenia programu „Mieszkanie dla młodych” |
|
1. |
Maksymalny wiek kredytobiorcy – 35 lat. |
2. |
Mieszkanie musi pochodzić z rynku pierwotnego, rynek wtórny i domy nie wchodzą w grę. |
3. |
Maksymalna powierzchnia nieruchomości: 75 mkw. |
Półroczny przestój na rynku nieruchomości pierwotnych?
Minister transportu i budownictwa Sławomir Nowak ogłosił, że program ma wejść w życie w połowie 2013 roku, a przy komplikacjach – najpóźniej z początkiem 2014 roku. Ci, którzy poważnie myślą o zakupie mieszkania w przyszłym roku, poczekają zapewne do startu projektu, mając na uwadze, że mogą otrzymać nawet 20 proc. jednorazowej dopłaty.
Pomiędzy zakończeniem jednego programu a rozpoczęciem kolejnego możemy więc mieć sześć miesięcy lub nawet rok spowolnienia w handlu nowymi mieszkaniami. Z punku widzenia deweloperów perspektywa kilku czy kilkunastu miesięcy „kiszenia” mieszkań nie jest atrakcyjna. Może się zatem okazać, że jedynymi osobami, które uda się zachęcić do zakupu mieszkania z rynku pierwotnego w przerwie między dotacjami, będą ci, którzy nie spełnią warunków na kredyt z „Mieszkaniem dla młodych”.
Czy ceny mieszkań spadną?
Prorocy zapowiadający dalszą obniżkę cen mieszkań o kilka czy kilkanaście procent mogą się w związku z nowymi dotacjami rozczarować. Deweloperzy i banki zacierają ręce, bo – pamiętając czasy początków „Rodziny na swoim” – trudno wierzyć, by ceny zaczęły raptownie spadać. Pozostaje liczyć na nieruchomości z rynku wtórnego. Sprzedawcy pozostawieni sami sobie będą musieli walczyć o klientów i wykazywać, że nawet przy uwzględnieniu dopłat mieszkanie używane może okazać się atrakcyjniejsze.
„Mieszkanie dla młodych” wciąż tajemniczy
Pomimo wielu podobieństw do „Rodziny na swoim” nowy program to wciąż wiele niewiadomych. Największą z nich są maksymalne ceny za metr kwadratowy nieruchomości. Wiadomo jedynie, że cena za mkw. będzie liczona na podstawie wskaźnika 1.0 wartości metra odtworzeniowego w każdym województwie. Szacuje się, że kwoty te będą zbliżone do tych obowiązujących w „Rodzinie na swoim”, przy założeniu kwartalnych aktualizacji.
Nie jest też wiadome, czy kredytobiorcy będą mogli być właścicielami innych nieruchomości. Nie jest jasne, czy kredyt będzie mógł być zaciągnięty z osobami bliskimi, a także czy dopłatami zostaną objęte kredyty wszystkich banków.