Mieszkanie z wielkiej płyty nie jest dobrą inwestycją

„– Na takie mieszkania jest największy popyt, zarówno jeśli chodzi o wynajem, jak i sprzedaż – mówi Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości. Jej zdaniem, jeśli mieszkanie ma być inwestycją, najważniejszym kryterium powinna być lokalizacja. Im bliżej centrum, z dobrym do niego dojazdem, tym lepiej” czytamy w „Rzeczpospolitej”.

”- Przy wynajmie nie ma znaczenia, czy mieszkanie jest w budynku z wielkiej płyty, czy nie. Natomiast przy zakupie w celach inwestycyjnych jest to ważne. Obecnie, z uwagi na niskie ceny takich mieszkań, znajdują one nabywców. Jednak z czasem, gdy kryzys minie, będą to mieszkania najtrudniejsze do sprzedania, nawet jeśli budynki zostały poddane modernizacji. Co jakiś czas można znaleźć w mediach informacje, że wielka płyta przeznaczona była na ok. 50 lat i właśnie zbliża się termin jej technicznego zużycia. Już teraz wielu klientów szukających mieszkania zaznacza, że nie interesuje ich wielka płyta – mówi Edyta Krakowiak” – pisze „Rzeczpospolita”. 

Ceny mieszkań w blokach z wielkiej płyty są około 30 proc. tańsze od pozostałych lokali. Pomimo tego, że ich żywotność wynosi od 40 do 60 lat to, wiele z nich utrzymanych jest w bardzo dobrym stanie. Jednak tego typu inwestycja wiąże się z pewnym ryzykiem. W celu sfinansowania zakupu lokalu zaciągamy kredyt na 30 lat na mieszkanie, którego żywotność się już kończy i nigdy nie wiadomo w jakim stanie będzie budynek za kilka lat.

Więcej w dzisiejszej „Rzeczpospolitej” w artykule Beaty Kalinowskiej „Omijaj bloki z wielkiej płyty”.

K.H