Mieszkaniowy chaos w samorządach

W niedawno utworzonym dokumencie rządowym pt. „Główne problemy, cele i kierunki programu wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 2020 roku” zostały przedstawione najważniejsze kwestie dotyczące zaspokajania potrzeb mieszkaniowych, a do jednego z głównych celów dokumentu należy racjonalizacja zasad gospodarowania zasobami mieszkaniowymi gminy. Jakie są zatem najistotniejsze problemy samorządów związane budownictwem mieszkaniowym?

Polskie budownictwo mieszkaniowe to obszar, w którym poruszanie się sprawia niemałe trudności – szczególnie w przypadku budownictwa komunalnego i socjalnego, które stało się nie lada problemem dla samorządów lokalnych.

Skuteczność działań władz samorządowych w zakresie rozwoju budownictwa jest znikoma, co w sposób wyraźny udokumentowują ostatnie raporty Najwyższej Izby Kontroli oraz Instytutu Gospodarki Nieruchomościami, z których wynika m. in., że gminy nie zaspokajają potrzeb mieszkańców. Zmniejszający się wciąż stopień zaspokajania potrzeb mieszkaniowych wskazuje, że prowadzona przez gminy polityka niestety nie sprzyja rozwojowi budownictwa komunalnego i socjalnego.

Sytuacja budownictwa mieszkaniowego wymyka się spod kontroli władzom samorządowym wielu miast, a niewywiązywanie się z obowiązku zaspokajania potrzeb mieszkaniowych powoduje ponoszenie przez gminy coraz większych kosztów z tytułu odszkodowań za ich niedostarczenie osobom do tego uprawnionym z tytułu wyroku sądowego. Ze styczniowego raportu NIK, obejmującego lata 2007-2010 dowiadujemy się, że miasta wypłacają z tego tytułu zatrważające sumy pieniężne.

Nowopowstały w Ministerstwie Infrastruktury dokument rządowy „Główne problemy, cele i kierunki programu wspierania rozwoju budownictwa mieszkaniowego do 2020 roku” ma w swoim założeniu zachęcić i zdyscyplinować władze samorządowe do działań sprzyjających polskiemu mieszkalnictwu – społecznemu i socjalnemu. To ostatnie stało się poważnym problemem społecznym, a jedna z największych bolączek, jaka się z nim wiąże, dotyczy kwestii utrzymania tego zasobu przez gminy. Powszechnie wiadomo, że czynsze za lokale w żadnej gminie nie pokrywają kosztów eksploatacji, a kontrole tych obiektów wykazują w większości przypadków zły stan techniczny i ochrony przeciwpożarowej budynków.

Rezultatem zbyt niskich czynszów, które przez szereg lat nie zabezpieczają kosztów utrzymania i remontów budynków, jest doprowadzanie do dekapitalizacji zasobów gminnych, a w efekcie finalnym następuje celowa wyprzedaż z bonifikatą w celu pozbycia się „problemu” – bo tylko w ten sposób można zdefiniować większość lokali, które gminy przeznaczają na odsprzedaż. Tego typu sytuacja wynika głównie z braku realizacji konsekwentnej polityki remontowej i termomodernizacyjnej przez samorządy. Nie do końca przemyślana wyprzedaż gminnych zasobów mieszkaniowych (m.in. zbyt duże bonifikaty) prowadzi do sytuacji, w której gminy, nie posiadając innych lokali, nie są w stanie zapewnić lokali socjalnych osobom, którym prawo do dachu nad głową gwarantuje Konstytucja RP. I znów – jeden problem pociąga za sobą kolejny: nierealizowanie przez gminy konstytucyjnego obowiązku skutkuje drastycznie narastającymi kwotami w budżetach miast i gmin, którym i tak brakuje źródeł finansowania, a ich budżety są często wysoko zadłużone. Podobnie rzecz wygląda z gminnymi zarządcami, których zadłużenie niejednokrotnie narasta z uwagi na zaległości samych najemców.

Źródło: Instytut Gospodarki Nieruchomościami