Zysk netto za 2005 rok był dla obu banków rekordowy. Bank BPH pierwszy raz w swojej historii zarobił na czysto ponad miliard złotych. Zysk netto Pekao SA przekroczył 1,5 mld zł. Wynik BPH w ciągu ubiegłego roku zwiększył się o 35 proc., a jego konkurenta o 22,9 proc.
Zarówno Józef Wancer, szef BPH, jak i Jan Krzysztof Bielecki, prezes Pekao SA, podkreślają, że tak wysokie zyski osiągnięto dzięki bieżącej działalności, czyli obsłudze klientów, a nie pojedynczym transakcjom, np. sprzedaży pakietu akcji.
Dochody Pekao SA wzrosły w minionym roku o 8,7 proc., a BPH o 8 proc. Oba banki zdecydowanie więcej zarabiają na odsetkach niż na prowizjach pobieranych od klientów. Portfel kredytowy Pekao SA wzrósł o 12,1 proc. do 33,2 mld zł, a BPH zwiększył się o 14 proc. do 31,9 mld zł.
Oba banki bardzo dbają o to, aby trzymać w ryzach koszty działania. BPH udało się je obniżyć o 0,4 proc., w Pekao SA wzrosły o 0,6 proc. Zarówno Józef Wancer, jak i Luigi Lovaglio, wiceprezes Pekao SA, zwrócili uwagę na wzrost kosztów osobowych. – Intensywnie szkolimy naszych pracowników – tłumaczył Józef Wancer.
Zarządy obu banków chwaliły się wczoraj wskaźnikami zwrotu z kapitału (ROE) oraz kosztów do dochodów. Pekao SA ma ROE na poziomie 19,2 proc., a drugi wskaźnik wynosi 53,2 proc. Dla BPH jest to odpowiednio 21 proc. i 49,4 proc.
Obydwaj prezesi zapowiedzieli wczoraj wypłacenie dywidendy. – Decyzja jeszcze nie zapadła. Chcielibyśmy, żeby dywidenda była na tym samym poziomie co ubiegłoroczna – wyjaśnił szef BPH. W zeszłym roku bank wypłacił akcjonariuszom 80 proc. zysku.
Dokładnej kwoty nie chciał podać także prezes Pekao SA. – Konkretnej decyzji nie ma. Może to będzie sześć złotych na akcję, a może więcej – powiedział Jan Krzysztof Bielecki. W zeszłym roku właściciele spółki dostali po 6,40 zł na każdą akcję. W sumie bank wypłacił 79 proc. zysku.
Już wczoraj oba zarządy zapowiedziały, że wyniki 2006 roku będą jeszcze lepsze.