„Poprzychodziły maile, że na 100% nie dostaniemy premii ze względu na złą jakość sprzedaży. Ja się pytam co to ma znaczyć?!” – pyta internauta o pseudonimie Pablo na forum Bankier.pl. „Wersja pracowników jest taka: bank pozbawił ich dodatkowego wynagrodzenia za wyniki sprzedaży w grudniu ubiegłego i styczniu bieżącego roku. Jednak nie tylko o pieniądze idzie. Pracownicy skarżą się, że pracodawca daje im oferty nie do odrzucenia: albo odejdą z pracy dobrowolnie, albo bank zwolni ich dyscyplinarnie.„, czytamy w gazecie.
Gazeta dowiedziała skię nieoficjalnie, że „bank niedawno przeprowadził audyt w sieci sprzedaży, który wykazał, że niektóre wyniki były podkręcane przez pracowników. Chodzi głównie o martwe karty kredytowe. W raportach liczba klientów, którzy je wzięli, wyglądała imponująco, lecz w rzeczywistości część z nich nigdy nie została ani aktywowana, ani nie była używana. Kontrola wewnętrzna ujawniła, że sprzedawcy rozprowadzali karty między znajomymi, krewnymi, czasem na własny rachunek bankowy. Bank uznał takie działanie za nieetyczne, a zawyżanie wyników, od których zależy wysokość premii, za sposób na wyłudzanie pieniędzy. Posypały się kary: od odebrania premii, po zwolnienie z pracy.„, pisze „PB”.
Problem z nieaktywnymi kartami kredytowymi dotyczy większości banków. Szacuje się, że w bankach z segmentu consumer finance, które wydają najwięcej kart, nawet połowa plastików może być nieużywana. Na koniec ubiegłego roku Polacy mieli w swoich portfelach blisko 10,5 mln kart.
Więcej w „Pulsie Biznesu”.
Na podstawie: Eugeniusz Twaróg