Miniony tydzień ze stopami procentowymi w tle

Początek minionego tygodnia eurodolar rozpoczął od silnego wzrostu, zbliżając się do poziomu z początku lutego. Czynnikiem wspomagającym popyt było oczekiwanie uczestników rynku na podwyżkę stóp procentowych w Strefie Euro.

Skala przypuszczeń była na tyle duża, że lekko niższy od szacunków odczyt inflacji w Eurolandzie, który obniżył się o 0,1% do poziomu 2,3% nie spowodował zahamowania wzrostów. Dopiero mieszane dane zza oceanu w postaci lepszego od prognoz odczytu indeksu Chicago PMI połączonego z gorszym indeksem podpisanych umów kupna domów, który spadł do -2,8% popsuły nieznacznie nastroje i powstrzymały eurodolara przed ustanowieniem nowego tegorocznego szczytu. We wtorek sesja europejska nie przyniósła większych zmian. Główna para nadal testowała poziom 1,3850, a rynek niezbyt reagował na publikowane tego dnia dane makroekonomiczne. Większość z nich bowiem uzyskała wynik zgodny z prognozami, tylko stopa bezrobocia w Strefie Euro obniżyła się nieznacznie z poziomu 10% do 9,9%. Tego dnia większe ruch nastąpiły w sesji amerykańskiej. W czasie wystąpienia Bena Bernanke, kurs zaczął spadać, co było reakcją na stwierdzenie szefa FED, że wysokie ceny ropy mogą mieć tylko czasowy wpływ na inflację, lecz wydłużenie ich oddziaływania może przyhamować rozwój gospodarczy w Ameryce.  

Jastrzębi ton poderwał eurodolara

Wieczorny wtorkowy spadek szybko został odrobiony w środę, kiedy kurs powrócił w okolice poziomu 1,3850 i chwilowo go przekroczył. Przyczynił się do tego wysoki odczyt inflacji PPI, która wyniosła 6,1% r/r, czyli o 0,8% więcej od prognozy, a także spadek obaw w związku zapewnieniem ze strony Arabii Saudyjskiej o możliwości zwiększenia wydobycia ropy naftowej w celu pokrycia niedoborów wywołanych zamieszkami w Libii. Prowzrostowe okazały się również pierwsze dane z amerykańskiego rynku pracy. Raport ADP wzrósł do 217 tys., w stosunku do zapowiadanego spadku. Po tym szybkim powrocie kurs ustabilizował się i nie wykazywał większych zmian w oczekiwaniu na czwartkowa posiedzenie Rady Prezesów EBC. Skupienie uwagi na tym wydarzeniu spowodowało, że publikowane tego dnia dane na temat PKB i indeksu PMI dla usług w Strefie Euro przeszły bez echa. Również decyzja o pozostawieniu stóp na niezmienionym poziomie w otoczeniu dużych oczekiwań podwyżki nie wywołała dużych zmian. Kurs wzrósł znacznie dopiero w czasie konferencji, na której J. C. Trichet wypowiedział się w jastrzębim tonie. Dał on do zrozumienia, że podwyżka w kwietniu jest możliwa, a bank nadal zachowuje „wysoką czułość”. Silny wzrost pary EUR/USD zatrzymał się w okolicy 1,3970 i pozostawał w tych okolicach, aż do końca tygodnia. Nawet kolejne pozytywne publikacje z amerykańskiego rynku pracy w postaci mniejsze liczby wniosków dla bezrobotnych, spadku stopy bezrobocia i znacznego wzrostu liczby zatrudnionych w sektorze poza rolniczym nie wpłynęły na umocnienie dolara.

EUR/USD blisko 1,40

W tym tygodniu eurodolar przebył długa drogę. Słabości amerykańskiej waluty połączona z dużymi oczekiwaniami ws. podwyżki stóp umożliwiły wspólnej walucie na umocnienie się z wartości 1,3715 prawie do poziomu 1,40. Przekroczenie tej wartości może być trudne, a inwestorzy podparci danymi z rynku pracy będą teraz coraz baczniej spoglądać na Federalną Komisję Otwartego Rynku i jej decyzję ws. stóp.

Złoty zmienny, decyzja Rady bez znaczenia

Miniony poniedziałek dla złotego upłynął pod znakiem aprecjacji, a obie pary walutowe znalazły się w okolicy istotnych dla siebie poziomów wsparcia. W dużej mierze powodem takiego zachowania rodzimej waluty był wzrost na eurodolarze. Również uda aukcja polskich bonów skarbowych i nowe umowy kredytowe z EBI poprawiły nastawienie inwestorów do rodzimej gospodarki. Dobry nastrój nie trwał jednak zbyt długo i  następnego dnia złoty stracił całe umocnienie wypracowane poprzedniego dnia. Na taki obrót sytuacji złożył się przede wszystkim gorszy odczyt indeksu PMI dla przemysłu, który spadł o 1,8 pkt do poziomu 53,8 pkt, a także malejące oczekiwania w stosunku do podwyżki stóp procentowych przez  RPP. Sytuacja ponownie odwróciła się w środę rano. Wzrosty na głównej parze pozwoliły złotem znów się umocnić. W większej mierze udało mu się to wobec amerykańskiej waluty, która znów powróciła w okolice wsparcia na 2,86. Na odwrócenie kierunku wpłynęła chwilowo decyzja RPP o pozostawieniu głównej stopy na poziomie 3,75%. Jednak słowa Marka Belki sugerujące, że styczniowa podwyżka nie była jednorazowym działaniem, a Rada bogatsza w marcowe prognozy inflacji może zmienić swoje stanowisko wywołało umocnienie złotego.

Decyzja EBC poróżniła pary złotowe

Czwartkowa decyzja EBC o pozostawieniu stóp w połączeniu z jastrzębim tonem komentarza szefa EBC wywołała rozbieżności w notowaniach par złotowych. Kurs USD/PLN spadł jeszcze bardziej i pod koniec tygodnia dotarł w okolice kolejnego istotnego poziomu 2,84. Na drugiej parze nastąpił natomiast wzrost, który znów zbliżył kurs EUR/PLN do oporu na 4,00. Jednak poziom ten, który już raz zdołał się obronić i tym razem może nie być łatwy do pokonania.

Michał Mąkosa
FMC Management

Źródło: FMC Management