Mniej zaległości i mniejsza finansowa odwaga kobiet

Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie BIK, zaległe zobowiązania zarówno kredytowe, jak i poza kredytowe kobiet wyniosły na koniec grudnia minionego roku 27,2 mld zł, a mężczyzn – 54 mld zł. Niesolidnych dłużniczek jest niecałe 1,1 mln, natomiast dłużników ponad 1,7 mln.

 

Niewiele gapowiczek

– Dane te mają uzasadnienie. Choć panie zaciągają nawet nieco więcej kredytów niż panowie, bo według BIK zobowiązania kredytowe spłaca 51 proc. kobiet i 49 proc. mężczyzn, to jednak są solidniejsze. Wśród kredytobiorców opóźniających spłatę min. 200 zł o co najmniej 30 dni mają 45-proc. udział – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Panie nie rezygnują z nadarzających się okazji, by obniżyć ryzyko niewywiązania się ze spłaty rat. Wakacje kredytowe wzięło w ubiegłym roku 739 tys. osób na kwotę ponad 82 mld zł. Wśród nich było 354,8 tys. kobiet (48 proc.), które zawiesiły swoje kredyty o łącznej wartości 37 mld zł.

– Pewne znaczenie może też mieć fakt, że panie zwykle pożyczają mniej niż panowie, bo choć ich kredyty przeważają, to ich suma nie przekracza 47 proc. całej puli zadłużenia Polaków. To może jednak mieć związek ze zdolnością kredytową Polek. Według ostatnich danych GUS* różnice w wynagrodzeniach pomiędzy płciami dochodziły do 20 proc. Niższe płace z pewnością przekładają się na podejście do zadłużenia, inwestycji i różnego rodzaju wydatków – dodaje Sławomir Grzelczak.

I podkreśla, że niesolidnie płacących kobiet jest mniej również wśród osób, które mają problemy z regulowaniem rachunków za media, internet czy telewizję kablową. Podobnie jest w przypadku rachunków za telefon, gdzie stanowią one 42 proc. niesolidnych dłużników. W zdecydowanej mniejszości są wśród gapowiczów wpisanych do rejestru za nieopłacenie kary za jazdę bez biletu (18 proc. vs. 82 proc.), a wśród dłużników alimentacyjnych jest ich jedynie 4 proc.

Boją się zmieniać pracę lub są bardziej zadowolone z pracodawców niż panowie?

Mimo, że pod względem solidności płatniczej wypadają lepiej niż panowie, to są wobec siebie bardziej wymagające. Niemal co piąta z pań (18 proc.) wymienia w planach na ten rok chęć „wyprostowania swojej sytuacji finansowej i spłatę długów”, wśród panów takie zamierzenie ma jedynie co ósmy (12 proc.) ankietowany – pokazuje badanie Maison&Partners zrealizowane dla BIG InfoMonitor.

W przypadku innych zamierzeń związanych z finansami, okazuje się, że bez względu na płeć, co dziesiąty badany liczy w tym roku na znalezienie zatrudniania. Mniej kobiet niż mężczyzn myśli natomiast o zmianie pracy – na poszukiwanie atrakcyjniejszego pracodawcy gotowe jest 6 proc., podczas gdy wśród reprezentantów przeciwnej płci 9 proc. Panie są też mniej odważne, jeśli chodzi o planowanie poważnych wydatków, o ich realizacji w 2021 r. mówi 7 proc. z nich, a panów – 10 proc.

Różnice między płciami widać też w kwestii tegorocznych planów dotyczących oszczędności. Polkom lepiej idzie odkładanie pieniędzy na konkretny cel (np. zakup, wyjazd, edukację) – 53 proc. vs. 47 proc. Ale już z myślą o posiadaniu pieniędzy na wszelki wypadek, czyli przysłowiową czarną godzinę, chętniej chcą oszczędzać panowie (48 proc. wobec 40 proc. pań).  Największą rozbieżność widać jednak w planach związanych z oszczędzaniem na emeryturę – myśli o tym niemal trzy razy mniej kobiet (5 proc.) niż mężczyzn (14 proc.).

Portret niesolidnej dłużniczki

Kiim jest przeciętna niesolidna dłużniczka? Ma między 35 a 44 lata, najczęściej mieszka na Śląsku lub Mazowszu, skąd też wywodzi się jedna czwarta mieszkańców kraju. Śląski adres ma ponad 154 tys. pań w kłopotach z rozliczeniami. Ich zaległość przekracza 3,6 mld zł. Z Mazowsza pochodzi 15 tys. dłużniczek mniej – ponad 139 tys., ale tutejsze przeciętne zaległości są znacznie wyższe i ich suma to 5,1 mld zł. Wysoki poziom nieopłaconych zobowiązań mają też kobiety na Dolnym Śląsku i w Wielkopolsce – po około 2,5 mld zł. W obu przypadkach długi dotyczą ponad 101 tys. osób. Najmniejsze łączne niespłacane w terminie zobowiązania mają natomiast mieszkanki Podlasia – 477 mln zł, Opolszczyzny – 529 mln zł i świętokrzyskiego – 526 mln zł.

Licząc udział niesolidnych dłużniczek wśród dorosłych mieszkanek danego regionu statystyki wyglądają już jednak inaczej. Kłopoty ze spłatą rachunków i kredytów najbardziej rozpowszechnione są przede wszystkim w województwach zachodniej Polski: zachodniopomorskim, lubuskim, dolnośląskim, a także w kujawsko-pomorskim. Wszędzie tu niesolidne dłużniczki mają ponad 8 proc. udziału w kobiecej dorosłej populacji. Najmniej jest ich natomiast na Podkarpaciu (3,3 proc.), Podlasiu (4,3 proc.) i w Małopolsce (4,3 proc.).

Najbardziej zadłużona kobieta w kraju ma do spłaty prawie 48 mln zł

Rekordzistka pochodzi z Mazowsza i wpędziła się w kłopoty finansowe na 47,7 mln zł. Ma 39 lat i jest najmłodszą osobą niechlubnego zestawienia wojewódzkich dłużniczek, kolejną kobietę w rankingu dystansuje o ponad 30 mln zł.

Badanie zostało zrealizowane przez Maison&Partners, metodą CAWI na panelu badawczym Ariadna w dniach 11-15 grudnia 2020 r., na ogólnopolskiej, reprezentatywnej pod względem płci, wieku oraz wielkości miejsca zamieszkania próbie Polaków 18+. W badaniu wzięło udział N=1106 osób.

*Główny Urząd Statystyczny / Obszary tematyczne / Rynek pracy / Pracujący. Zatrudnieni. Wynagrodzenia. Koszty pracy / Struktura wynagrodzeń według zawodów w październiku 2018 roku

Źródło: BIG InfoMonitor