Mocne alkohole odporne na kryzys

Według danych Scotch Whisky Association, Polska jest jednym z najszybciej rozwijających się rynków whisky. Spożycie tego trunku rośnie jednak na całym świecie, a wzrost popytu przekłada się z kolei na wzrosty cen rzadkich butelek szkockiej.


Szkocka whisky jest powszechnie rozpoznawana jako produkt wysokiej jakości. Otwiera również pozostałym produktom spożywczym z terenu Wielkiej Brytanii drogę to podboju nowych rynków i jest elementem ożywiającym eksport całego Zjednoczonego Królestwa. – tak Gavin Hewitt, Prezes Scotch Whisky Association skomentował najnowsze dane eksportowe szkockiego przemysłu gorzelniczego.

Szkoci podkreślają, że wzrost spożycia widać wśród wszystkich kluczowych odbiorców. Liderem pod względem wartości zakupów wciąż są Stany Zjednoczone. Do Ameryki tylko w ciągu pierwszego półrocza tego roku sprzedanych zostało prawie 62 mln butelek tego trunku o łącznej wartości 391 mln funtów. To wzrost o 10 proc. pod względem ilości i aż o 29 proc. pod względem wartości eksportu (w stosunku do pierwszego półrocza roku ubiegłego). Francja, która wprawdzie sprowadza więcej butelek szkockiej whisky (aż 83 mln), to wydaje na ten cel mniej niż USA. Łączna wartość eksportu szkockiej do Francji wyniosła w tym czasie 199 mln funtów. Stanowi to wzrost o 6 proc. pod względem wartości i 25 proc. pod względem ilości.  

Kolejni kluczowi odbiorcy szkockich trunków na Starym Kontynencie, czyli Niemcy wydali na ich zakup w pół roku aż 83 mln funtów (+28 proc.) i sprowadzili za tą kwotę 25 mln butelek (+18 proc.). Ważne z punktu widzenia Szkotów jest ponowne ożywienie na rynku whisky w krajach południowej Europy, szczególnie w Hiszpanii. Kraj ten od lat był jednym z większych odbiorców tego produktu. Tu wartość eksportu wzrosła o 11 proc. – Dane te świetnie pokazują co dzieje się obecnie na rynku. Cały przemysł jest również przekonany, że [nasza] ekspansja będzie kontynuowana – dodał Hewitt.

Podbój nowych rynków


Jednak największy procentowy wzrost wartości eksportu zaobserwować można było na rynkach rozwijających się, szczególnie w krajach Ameryki Południowej i Środkowej, z którymi ostatnio podpisano umowy ułatwiające handel. W Panamie doszło do wzrostu eksportu o 86 proc. pod względem wartości i 54 proc. pod względem ilości. Wysoki wzrost zakupów zanotowano również w Meksyku (+67 proc. i +47 proc.) oraz Brazylii (+42 proc. i +49 proc.). Te dwa państwa weszły również do grona dziesięciu największych odbiorców tego trunku na świecie.

Na tym tle dobrze prezentuje się również Polska. Od 2004 r., czyli od momentu wstąpienia do Unii Europejskiej, eksport do Polski wzrósł dziesięciokrotnie i osiągnął w pierwszym półroczu tego roku wartość 20 mln funtów. Pod względem ilości sprowadzonych trunków (9 mln butelek) już teraz znajdujemy się na 16. miejscu na świecie.

Wzrosty cen


Wzrost zainteresowania widać szczególnie wśród whisky single malt, czyli produkowanej z jednego rodzaju słodu jęczmiennego, w murach jednej destylarni. W tym wypadku wartość sprzedaży w ciągu 10 lat wzrosła o 190 proc. Świadczy to o tym, że klienci coraz częściej poszukują unikalnych trunków. Ponieważ ich podaż jest często mocno ograniczona – szczególnie tych o wysokiej jakości i długim okresie leżakowania  – to ich cena wciąż rośnie.

Najlepiej pokazują to dane z rynku wtórnego, na którym miłośnicy tego trunku próbują zdobyć wyjątkowe butelki. Według danych Whisky Highland, firmy zajmującej się monitorowaniem aukcyjnego rynku whisky, Investment Grade Scotch 1000 index (IGS1000) wzrósł w pierwszej połowie roku o 13 proc., a od końca 2008 r. już o 152 proc. Jednymi z najszybciej drożejących butelek były stare, trunki z uznanych zamkniętych destylarni, które przed laty zakończyły produkcję.

– Butelki pochodzące z zamkniętych destylarni wciąż generują bardzo imponujące wzrosty. Ponieważ zapasy takich trunków stale maleją, a ich niedobór na rynku jest coraz bardziej widoczny, to spodziewam się obserwować na rynku dalsze wzrosty cen. – mówi Andy Simpson z Whisky Highland.

Oczywiście wzrost wartości rzadkich butelek whisky przyciąga inwestorów, którzy budują swoje prywatne kolekcje unikatowych trunków. Taka kolekcja może stanowić świetne uzupełnienie portfela inwestycyjnego i być sposobem na jego dywersyfikację, ponieważ rynek ten od lat pokazuje swoją niezależność od zawirowań na rynkach finansowych. Tylko w Wielkiej Brytanii liczba butelek sprzedanych na aukcjach w kryzysowych latach 2008 – 2012 wzrosła trzykrotnie. Polacy chcąc uczestniczyć w tak szybko rosnącym rynku ulokowali w ten sposób już 10 mln zł – mówi Paweł Morozowicz, Zarządzający Portfelami Alkoholi Inwestycyjnych w Wealth Solutions.

/ Wealth Solutions