Money Expert: Dane GUS umocniły złotego

Dolar po sześciodniowej deprecjacji wciąż znajdował się w pobliżu dwutygodniowego minimum w stosunku do euro. Rynek z niepokojem przyjął bowiem wtorkowy raport z rynku nieruchomości, z którego wynika, że liczba rozpoczętych inwestycji budowlanych zmalała do poziomu 1,474 mln, czyli o 2,1%. Spada również rentowność amerykańskich obligacji. Trzeba pamiętać, że dane z rynku nieruchomości są niezwykle istotnym czynnikiem dla oceny stanu gospodarki w USA. Trudno zatem spodziewać się, aby negatywne nastawienie do amerykańskiej waluty mogły zmienić dzisiejsze dane z rynku pracy USA. Analitycy nie spodziewają się tu żadnych rewelacji.

Po znacznym umocnieniu się złotego na zakończenie wtorkowej sesji również na rynku krajowym w środę dominowała konsolidacja. Złoty w stosunku do euro pozostawał pomiędzy 3,7723 i 3,7860 zł, natomiast w stosunku do dolara – pomiędzy 2,8084 a 2,8191 zł. Nie znaczy to jednak, że na krajowym rynku nic się nie działo. Przed godz. 16 mieliśmy chwilę osłabiania się naszej waluty. Jednak po publikacji danych GUS złoty znowu się umocnił. Główny Urząd Statystyczny podał, że produkcja przemysłowa wzrosła w maju o 3,0% w stosunku do kwietnia, natomiast w ujęciu rocznym zwiększyła się o 8,1% (w kwietniu – 12,6%). Tymczasem powszechnie szacowaną wartością było 9,2% – 9,3%. Może to oznaczać pogarszającą się relację pomiędzy wydajnością pracy a wzrostem płac. Narastanie presji inflacyjnej przybliża perspektywę podwyżki stóp procentowych przez RPP.

Część analityków zauważa jednak, że zwiększenia presji inflacyjnej nie potwierdza odczyt o cenach produkcji w maju (wzrost o 2,2% r/r), zgodny z oczekiwaniami. Ostatnie wypowiedzi członków RPP sugerują, że Rada większą uwagę przykłada do danych o wzroście płac. Dużo wskazówek na temat nastrojów w RPP mogą przynieść publikowane w dziś notatki z majowego posiedzenia Rady.

Niezależnie od tego polepszenie nastrojów na rynkach wschodzących, spadająca rentowność amerykańskich obligacji i deprecjacja jena powinna w najbliższych dniach wspomagać złotego. W dłuższej perspektywie jednak powrót naszej waluty do poziomów 3,80 zł za euro i 2,84 zł za dolara jest nadal prawdopodobne.