Money Expert: Złoty zakładnikiem nerwowej sytuacji

Nasza waluta pozostaje wciąż zakładnikiem nerwowej sytuacji na rynkach finansowych, której przyczyną jest nawet nie tyle słabnący dolar, co ciągła niepewność odnośnie stanu gospodarki USA w ogóle.

Jeśli inwestorzy uznają, że mamy do czynienia po prostu z przeceną dolara, w wyniku której FED obniży stopy, zaczną inwestować na takich rynkach jak Polska. Obawa o znaczne spowolnienie całej gospodarki za Oceanem może natomiast zniechęcić ich do inwestycji na rynkach wschodzących.

Argumentów zwolennikom tezy, że gospodarkę USA czekają duże kłopoty, dostarczył opublikowany we wtorek protokół z posiedzenia FOMC. Mówi on o obniżeniu prognoz wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych w 2008 r. do poziomu 1,8% wobec wcześniejszych założeń sięgających 2,6%.

W środę rano za euro płacono nawet 1,4856 dolara, co stanowi kolejny niechlubny rekord ustanawiany przez wciąż osłabiającą się amerykańską walutę. W ciągu dnia mieliśmy do czynienia z delikatnymi wahaniami kursu raczej w kierunku nieznacznej aprecjacji USD. O godz. 16.30 za jedno euro płacono 1,4822 dolara.