Możemy już mówić o trendzie. Eurobank też będzie kasował za wypłaty z bankomatu kwot niższych niż 100 zł

Od sierpnia klienci eurobanku będą musieli płacić 1,90 zł za pobranie z obcej maszyny kwot poniżej 100 zł. Obecnie posiadacze rachunków Classic, Active i Prestige mogą to robić za darmo. Zdrożeją ponadto wypłaty w placówkach, zniknie assistance i skurczy się moneyback.

To już trzeci bank, który decyduje się na wprowadzenie opłaty za wypłatę niskich kwot z bankomatu. Wcześniej podobną decyzję podjęły mBank i Alior Bank. W mBanku nowa opłata obowiązuje od lutego 2017 r. i dotyczy wszystkich bankomatów – nawet tych uważanych za do tej pory za „własne”. Jeśli klient wypłaca mniej niż 100 zł, musi dodatkowo zapłacić 1,30 zł. Od lipca nową prowizję zacznie naliczać Alior Bank. Jeśli klient wypłaci z bankomatu Euronet mniej niż 100 zł, będzie musiał zapłacić 5 zł.

pkproject, YAY Foto

Od sierpnia posiadacze rachunków Classic, Active i Prestige w eurobanku, będą płacić 1,90 zł jeśli wypłacą z bankomatu obcego mniej niż 100 zł. Obecnie operacja ta jest bezpłatna – mogą korzystać ze wszystkich maszyn w kraju bez prowizji. Eurobank podniesie jeszcze kilka innych opłat. Zdrożeją operacje wykonywane w placówkach – przelew będzie kosztował 7 zł, a nie jak dotychczas 5 zł.

Bank ograniczy też liczbę bezpłatnych przelewów w kontach Standard i Classic z 3 do 1 w miesiącu.  Od sierpnia bank wycofa z oferty ubezpieczenia assistance dokładane do kont Classic, Na co dzień, Active i Prestige. Droższe będą też powiadomienia SMS o zdarzeniach na rachunku. Sprawdzenie salda w bankomacie będzie kosztowało 2,5 zł, a nie jak dotychczas złotówkę.

Bank podjął również decyzję o wprowadzeniu zmian w zasadach Programu Rodzina i Przyjaciele (moneyback). Począwszy od 1 sierpnia 2017 r. zmianie ulegnie zakres kategorii akceptantów w Programie – wycofane zostaną biura podróży, sklepy sportowe i rowerowe.

Decyzja eurobanku to pokłosie zmian w opłatach interchange oraz dodatkowych obciążeń nakładanych na sektor. Od 2015 roku banki pobierają niższe opłaty od punktów akceptujących płatności kartami (opłata interchange). Dlatego jeden po drugim ograniczają dostępność bezpłatnych bankomatów i wprowadzają dodatkowe prowizje. Można się spodziewać, że wkrótce na podobny krok zdecydują się kolejne banki. Zwłaszcza te, które nie mają rozbudowanej sieci bankomatów własnych.