Możliwe zwyżki w Europie. Liczą się odczyty PMI

Wzrost indeksu PMI w Chinach pozwolił utrzymać indeksy azjatyckie na plusie. Ten sam efekt powinny dać odczyty PMI w Europie, o ile nie przyniosą rozczarowania.

Piątkowe zwyżki w Europie, choć mogą wydawać się pokaźne (najważniejsze indeksy kontynentu wzrosły o ponad 1 proc.) był tylko udaną obroną wsparcia – nie należy o tym zapominać. Oczywiście silna zwyżka wygląda na bardziej przekonującą obronę niż rachityczny wzrost, ale w gruncie rzeczy sytuacja indeksów europejskich nie zmieniła się istotnie – nadal są podwieszone poniżej szczytów z marca, bez sił na dalsze kroki, za to z widokami na realizację zysków i spadki, jeśli inwestorzy nie otrzymają nowych zachęt do zakupów.

W USA sytuacja jest podobna, z tą istotną różnicą, że piątkowy wzrost S&P przybliżył szanse ataku na szczyt z ostatniego poniedziałku, który może nastąpić choćby i dziś przy odrobinie szczęścia (w Europie takich widoków nie ma). Na tę odrobinę powinny złożyć się pozytywne odczyty makro, a z tym od rana jest różnie.

Indeks PMI w Chinach wzrósł do 53,1 wobec oczekiwanych 50,8, do najwyższego poziomu od roku – przynajmniej według danych rządowych. Konkurencyjnie liczony PMI przez HSBC i Markit, wykazał spadek wskaźnika do najniższego poziomu od czterech miesięcy. Inwestorzy w Szanghaju mogliby swoją reakcją wskazać, które dane uważają za wiarygodne, ale chińska giełda ma wolne w najbliższych dniach, z kolei Hang Seng tracił 0,5 proc. kwadrans po ósmej. Nikkei zyskał 0,3 proc., ale wcześniej zwyżka była bardziej imponująca. Nastroje pogorszyły się po odczycie indeksu Tankan mierzącego nastroje wśród największych japońskich firm, który nie tak jak w poprzednim kwartale pozostał na poziomie minus cztery. Liczono na wzrost do minus jednego (minus oznacza większą liczbę pesymistów). Kospi – nie nękany nieudanymi publikacjami – zyskał 0,8 proc., po tym jak agencja Moodys podniosła perspektywę ratingu dla Korei do pozytywnej.

Europa zachowała pewne szanse na zwyżki, ale zapewne najwięcej zależało będzie od odczytów PMI w poszczególnych krajach (do 11:30 poznamy komplet danych w całej Europie). U nas publikacja wskaźnika będzie miała miejsce już o 9:00. O zakończeniu notowań przesądzi odczyt indeksu ISM dla sektora produkcji w USA (oczekiwany jest wzrost z 52,4 do 53). Ekonomiści spodziewają się także wzrostu wydatków na konstrukcje budowlane (o 0,7 proc.).

Źródło: Open Finance