Można zalegalizować nielegalną budowę

Do wniosku o legalizację właściciele będą musieli przedłożyć powiatowemu inspektorowi nadzoru budowlanego decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu. Decyzja ta nie będzie musiała być jednak ostateczna w dniu wszczęcia postępowania. Do tej pory właśnie ten ostatni warunek (decyzja wydana przed wszczęciem postępowania) sprawiał, że legalizacja takich samowoli była praktycznie niemożliwa.

– Wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast nie chcą wydawać decyzji o warunkach zabudowy dla obiektów, które choćby w części już istnieją w danym miejscu. Powołują się przy tym na przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, choć takie regulacje wprost z niej nie wynikają – wyjaśnia Małgorzata Mazur, wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego w Katowicach.

Zmiana przepisów prawa budowlanego jest wynikiem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 20 grudnia 2007 r. (sygn. akt P 37/06), który stwierdził, że sprzeczne z konstytucją jest różne traktowanie właścicieli samowoli, w zależności od tego, czy położona jest ona na działce objętej miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, czy też nie. Inwestorzy, którzy występują o legalizację samowoli położonej na działkach objętych miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, nie mają bowiem problemów z ich zalegalizowaniem, gdyż bez większego trudu mogą uzyskać zaświadczenie wójta, burmistrza lub prezydenta miasta o zgodności budowy z ustaleniami planu. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego inwestorzy nie mają żadnego wpływu na to, czy na danym terenie obowiązuje miejscowy plan. W procesie legalizacji samowoli decydujące znaczenie powinno mieć jedynie udowodnienie, że samowolnie wybudowany obiekt swym istnieniem nie narusza przepisów prawa, w tym przepisów o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Gazeta Prawna 5.12.2008 (238) – str.11

Arkadiusz Jaraszek