Na polskich drogach pobijamy unijne rekordy

Ryzyko bycia śmiertelną ofiarą wypadku na drogach krajowych w Polsce jest 4-krotnie większe niż w Niemczech i Wielkiej Brytanii, na autostradach wzrasta aż do 6 razy. Od stycznia do czerwca tego roku na polskich drogach zginęło 1 555 osób. W tym zakresie osiągamy wysokie unijne noty. I sami dla siebie jesteśmy największym zagrożeniem.

Rokrocznie przybywa samochodów poruszających się po polskich drogach. Niestety wraz z nimi zwiększa się również liczba osób tracących życie lub zdrowie w wyniku wypadków. Tylko w minionym miesiącu odnotowano ich 3 206. Skutki to 3 944 rannych i 279 zabitych. Do takich zdarzeń najczęściej dochodzi w weekendy, szczególnie w miesiącach letnich i jesiennych.

Latem – ze względu na wzmożony ruch w okresie wakacyjnym, jesienią – ponieważ pogarszają się warunki atmosferyczne. Przyczyna niebezpiecznych sytuacji, do których dochodzi na polskich drogach zwykle leży po stronie człowieka. Powodem – nadmierna prędkość niedostosowana do warunków panujących na trasie, nieprzestrzeganie zasad ruchu drogowego, brawura, a także bardzo często jazda pod wpływem alkoholu.

Polska niechlubnym liderem na skalę Unii

Z danych Komisji Europejskiej wynika, że Polska ma jeden z najwyższych wskaźników liczby ofiar śmiertelnych w wyniku wypadków drogowych w przeliczeniu na milion osób. Wskaźnik ten jest kilkukrotnie większy niż w Szwecji, Wielkiej Brytanii czy Irlandii.

Ofiary śmiertelne na drogach w podziale na państwa UE

Państwo członkowskie Liczba ofiar śmiertelnych w przeliczeniu na milion osób
2011 (dane tymczasowe)
Belgia 77
Bułgaria 88
Republika Czeska 73
Dania 40
Niemcy 49
Estonia 75
Irlandia 42
Grecja 97
Hiszpania* 50
Francja 61
Włochy* 65
Cypr 88
Łotwa 80
Litwa 92
Luksemburg 70
Wegry 64
Malta 41
Holandia 33
Austria 62
Polska 109
Portugalia 74
Rumunia 94
Słowenia 69
Słowacja 59
Finlandia 54
Szwecja 33
Wielka Brytania* 32
UE 61

* Dane wstępne oparte na najnowszych dostępnych danych. Dane dotyczące Wielkiej Brytanii i Holandii oszacowano w oparciu o dane od stycznia do września 2011. Szacunki dotyczące Włoch i Hiszpanii oparto na danych zebranych przez policję, z wyjątkiem obszarów miejskich.
Źródło: Komisja Europejska, publikacja z dnia 29.03.2012 r.

Z kolei porównanie poziomu bezpieczeństwa dróg krajowych państw Unii Europejskiej dokonane przez EuroRAP wskazuje, że ryzyko bycia ofiarą śmiertelną na drogach krajowych w Polsce jest czterokrotnie większe niż na drogach krajowych w Niemczech i Wielkiej Brytanii, a na autostradach aż sześciokrotnie większe.

Kierowcy sami dla siebie zagrożeniem

Do wypadków na drogach dochodzi zwykle z powodu nieprawidłowych zachowań uczestników ruchu, awarii technicznych, złych warunków meteorologicznych i przyrodniczych. Jedno niebezpieczne zdarzenie może też być splotem kilku tych czynników jednocześnie.

Wpływ głównych czynników ryzyka na powstawanie wypadków drogowych
Źródło: EuroRAP

Działania ludzkie, jako czynnik największego ryzyka na drogach, potwierdzają również dane przedstawione w raporcie Policji dotyczącym wypadków drogowych w 2011 roku. Najczęściej wina za wypadki, do jakich dochodziło w ubiegłym roku leżała po stronie kierujących i pieszych.

Wypadki to też straty materialne

Niebezpieczne sytuacje, do jakich dochodzi na drogach to nie tylko nieocenione szkody osobowe, ale też wymierne straty materialne. Te drugie szacuje się w Polsce jedynie za ubiegły rok na około 30 mld złotych. Wyceniane i pokrywane są zwykle przez ubezpieczycieli. O ile oczywiście sprawca wypadku posiada ważną polisę OC i nie ucieknie z miejsca wypadku.

Zdarzają się jednak sytuacje, w których kierowca, który spowodował wypadek ucieka z miejsca wypadku lub nie posiada ważnej polisy. Wówczas, poszkodowany może zwrócić się po odszkodowanie do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Tylko w ubiegłym roku UFG wypłacił ofiarom wypadków znajdujących się w podobnych sytuacjach 53 mln złotych. Koszty te w efekcie pokrywane są z kieszeni kierowców, którzy OC wykupili.

Aby zapobiec tego typu sytuacjom i zmniejszyć skalę zjawiska, od początku roku wprowadzono między innymi wyższe kary za brak ubezpieczenia OC kierującego (do 3 000 zł), własne kontrole dokonywane przez UFG poprzez monitorowanie bazy danych polis OC i zaostrzenie konsekwencji braku obowiązkowej polisy.

Źródło: Bankier.pl