Na rachunkach oszczędnościowych trzymamy ponad 65 mld zł

Dobre oprocentowanie i łatwiejszy dostęp do gotówki. – Najlepsze konta oszczędnościowe konkurują oprocentowaniem ze zwykłymi lokatami – zauważa Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance. Rzeczywiście: Polbank płaci za pieniądze na koncie oszczędnościowym aż do 6,5 proc., zaś Allianz Bank, Citi Handlowy i Eurobank – po ponad 6 proc. To mniej więcej tyle, ile dają najhojniejsze banki – AIG czy Meritum – na zwykłych lokatach!”, pisze dziennik.

„Według Kazimierza Stańczaka, szefa Polbanku, rosnąca popularność kont oszczędnościowych to znak, że klienci banków i same banki dojrzewają. – W Niemczech 75 proc. wszystkich bankowych oszczędności klienci trzymają na kontach oszczędnościowych, a tylko 25 proc. na lokatach. Na Zachodzie nikt nie oszczędza długoterminowo na lokatach, bo do tego służą inne produkty, np. obligacje albo fundusze inwestycyjne – tłumaczy Stańczak. I prognozuje, że popularność kont oszczędnościowych będzie w Polsce nadal rosła.”, czytamy.

„Szef Polbanku zapewnia, że klienci trzymający pieniądze na kontach oszczędnościowych wcale nie są mniej lojalni od tych, którzy tkwią ‚uwięzieni’ na lokatach. – Mimo że z konta oszczędnościowego można w każdej chwili wypłacić pieniądze, salda na takich kontach są paradoksalnie bardziej stabilne niż na lokatach – dodaje Stańczak. – Bo każda lokata kiedyś się kończy. I klient zaczyna wtedy szukać nowej, także u konkurencji. Konto oszczędnościowe jest bezterminowe, więc klienta nic nie prowokuje, by przeglądał oferty innych banków – komentuje Mateusz Ostrowski z Open Finance.”, czytamy dalej.

Oprócz stosunkowo wysokiego oprocentowania rachunków oszczędnościowych, ich zasadniczą zaletą jest możliwość wycofywania środków w dowolnym momencie bez utraty odsetek. Produkt ten sprawdza się więc dobrze, gdy chcemy mieć stały dostęp do naszych oszczędności. To także ciekawa propozycja dla osób preferujących systematyczne oszczędzanie w prostych produktach oszczędnościowych. Na rachunek konta możemy bowiem regularnie – na przykład co miesiąc – wpłacać nowe środki. Z takich luksusów nie skorzystają już osoby deponujące pieniądze na lokatach. Zakładając lokatę klient musi z góry określić, na jaki termin zamierza ulokować swoje oszczędności. Jeśli zdecyduje się je wycofać przed terminem, utraci wypracowane odsetki. Nie może także dopłacić do lokaty dodatkowych środków, a jedynie założyć kolejną.

Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej” w artykule „Lokaty wychodzą z mody” autorstwa Macieja Samcika.

WB