Sprawa jest istotna głównie z punktu widzenia konkurencji w sektorze bankowym. Powodem, jest to, że w działaniu 2.3 „Sektorowy Program Operacyjny Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw”, firmy zgłaszające się po unijne wsparcie muszą korzystać z finansowania zewnętrznego, przede wszystkim bankowego. PARP ma do rozdysponowania ponad miliard złotych.
Bank BPH podał wczoraj, że okazał się najbardziej skuteczny w pierwszej rundzie działania „Wzrost Konkurencyjności Przedsiębiorstw”. 70 jego klientów dostanie dotację z Unii Europejskiej. Ich wnioski zostały zaakceptowane przez PARP. Następny jest Bank Zachodni WBK. – 63 zaakceptowane wnioski to dla nas duży sukces.
Inne instytucje kredytowe – w tym największe: PKO BP i Pekao SA – miały po mniej niż 40 takich klientów. Na liście banków, których klienci uzyskali najwięcej dotacji, nie ma takich dużych instytucji, jak Handlowy, Kredyt Bank, Millennium czy BGŻ.
Przedstawiciele banków, które mają na koncie mniejszą liczbę zaakceptowanych wniosków, zwracają uwagę, że liczy się przede wszystkim efektywność. – W naszym przypadku stosunek zaakceptowanych wniosków do wydanych promes wyniósł blisko 22% – poinformowała Joanna Pacuła z ING Banku Śląskiego. W BRE Banku było to 24%. W BPH – niespełna 15%. zwróciła uwagę Iwona Trubowicz. Według niej, odnoszenie liczby zaakceptowanych wniosków do promes wydanych przez banki to ocena skuteczności klientów, a nie banków. To przygotowanie wnioskodawcy a nie banku ma decydujące znaczenie dla uzyskania dotacji – czytamy w „Parkiecie”.