Wygląda na to, że płatności mobilne w Biedronce najlepsze dni mają już za sobą. Po wprowadzeniu akceptacji kart płatniczych klienci coraz rzadziej wyciągają telefon przy kasie. W pierwszym kwartale 2015 roku w sieci sklepów Biedronka wykonano łącznie 30 tys. transakcji.
Zanim przejdziemy do aktualnych statystyk mobilnej Biedronki – dwa słowa sprostowania. W poprzednim tekście o płatnościach mobilnych Jeronimo Martins podało mi, że w ostatnich dwóch miesiącach ubiegłego roku klienci wykonali łącznie 10 tys. transakcji mobilnych. Okazuje się, że liczba została podana błędnie. Z korekty przesłanej przez biuro prasowe wynika, że w listopadzie i grudniu wykonano łącznie 25 tys. transakcji mobilnych, co daje średnio 12,5 tys. transakcji na miesiąc.
Poprosiłem Jeronimo Martins o podanie najnowszych danych – liczby transakcji mobilnych na koniec I kwartału 2015 roku. Wynika z nich, że od początku uruchomienia usługi w październiku 2013 r. do końca marca 2015 r. w sklepach sieci Biedronka dokonano ponad 640 tys. transakcji mobilnych (iKASA – ponad 360 tys. transakcji, PeoPay – ponad 280 tys. transakcji).
Rok 2014 zamknął się liczbą 610 tys. transakcji mobilnych, więc w ciągu pierwszego kwartału 2015 roku klienci wykonali w sklepach sieci Biedronka łącznie 30 tys. transakcji mobilnych. Połowa z nich została wykonana za pomocą aplikacji iKASA, a druga połowa aplikacją PeoPay. Średnio daje to 10 tys. transakcji miesięcznie.
Podobnie jak w poprzednich miesiącach utrzymuje się więc tendencja spadkowa. Warto przy tym zwrócić uwagę, że w miesiącach poprzedzających wdrożenie kart (lipiec 2014), klienci wykonywali mobilnie średnio 62,5 tys. miesięcznie. Po wprowadzeniu kart, w miesiącach lipiec-październik 2014 r., liczba transakcji spadła średnio do 21 tys. tysięcy.
Przypadek „mobilnej Biedronki” jest bardzo ciekawy, bo w pewnym sensie pokazuje stosunek Polaków do alternatywnych wobec kart płatniczych bezgotówkowych form płatności. Oczywiście można zarzucać, że Biedronka od początku nie nadawała się na poligon dla płatności mobilnych, że płatności nie sprawdziły się ze względu na specyficzną grupę klientów itp. Uogólniając, nie trudno jest jednak wysnuć wniosek, że klienci banków po prostu wolą karty od płatności mobilnych.
Paradoksalnie, płatnościom w Biedronce może pomóc konkurencyjny system: Blik. Być może szeroko zakrojona kampania reklamowa akcentująca zalety płatności telefonem zachęci klientów do płatności mobilnych. I wówczas przypomną sobie, że w Biedronce też można płacić kodami. Taka kampania ma ruszyć pod koniec tego roku. A być może klienci wcale nie będą chcieli korzystać z Blika i pozostaną przy kartach? Pierwsze efekty będzie można jednak ocenić najwcześniej za kilkanaście miesięcy.