W raporcie Narodowego Banku Polskiego podsumowującym sytuację na rynku kart płatniczych w Polsce kryje się ciekawa niespodzianka. Dwucyfrową dynamiką wzrostu kwartał do kwartału charakteryzowała się kategoria, która, jak mogłoby się wydawać, jest zamkniętym rozdziałem historii plastików – karty z paskiem magnetycznym. Zapytaliśmy biuro prasowe banku centralnego o wyjaśnienie tego fenomenu.
Powolny przyrost liczby kart debetowych, zanikanie kart charge, wahania liczby kart kredytowych, stały wzrost odsetka plastików z funkcją zbliżeniową – takie trendy na polskim rynku kart płatniczych można zaobserwować już od dłuższego czasu. W raportach Narodowego Banku Polskiego uwagę zwracają zwykle liczby pokazujące zwycięski pochód nowszych technologii. Karty bezstykowe to już 80 procent wszystkich plastików w portfelach Polaków, a spadająca średnia kwota transakcji wskazuje na wypieranie gotówki przez płatności bezgotówkowe, nawet w drobniejszych codziennych sprawunkach.
Tymczasem w ostatniej edycji analizy NBP w oczy rzucają się dość niezwykłe ruchy na zapomnianych peryferiach rynku. W IV kwartale 2017 r. liczba kart tylko z paskiem magnetycznym przekroczyła 2 mln sztuk i wzrosła kwartał do kwartału o imponujące 21,5 proc. Zapytaliśmy bank centralny o wyjaśnienie tego zjawiska – w końcu od dekady polskie banki stawiają na nowszą technologię bazującą na mikroprocesorach i standardzie EMV.
„Szczegółowa analiza danych wykazała, że wzrost ten był spowodowany przede wszystkim wzrostem liczby kart przedpłaconych (wyposażonych wyłącznie w pasek magnetyczny)” – wskazuje Narodowy Bank Polski. W tym samym czasie liczba kart prepaid wzrosła do 2,5 mln, o 12,2 proc. „Z informacji uzyskanych od wydawców kart raportujących do NBP wynika, że za ten wzrost odpowiadała wzmożona aktywność w obszarze wydawnictwa kart podarunkowych w okresie świątecznym (jako odpowiedź na zapotrzebowanie kluczowych klientów banków-wydawców)” – poinformował nas NBP.
Podobne „peaki” w wydawnictwie kart z paskiem i przedpłaconych można było obserwować już wcześniej pod koniec roku. W 2017 r. były one jednak znacznie bardziej wyraźne, co świadczy o tym, że wypłacanie świadczeń w takiej formie zyskuje coraz większe zainteresowanie przedsiębiorstw. Technologia paska magnetycznego przetrwała również dzięki niszy zagospodarowanej przez firmy takie jak Edenred czy Sodexo. Przedpłacone „magnetyczne” plastiki, chociaż pozbawione chipa, nie są wcale anachronizmem. Można je np. umieszczać w mobilnym portfelu Google.