Nakarm świnkę, czyli jak banki uatrakcyjniają oszczędzanie

Wydaje się, że w bankowych ofertach nie ma nic nudniejszego niż rachunek oszczędnościowy. Przewidywalny zysk, standardowe nazewnictwo. Jedyne na co klient może zwrócić uwagę to wysokość oprocentowania, ale i ona nie przyprawia raczej o dreszczyk emocji. Jednak niektóre banki w Polsce i na świecie próbują użyć nowych technologii, by oszczędzanie stało się bardziej pociągające.

Odkładanie przyjemności konsumpcji jest przeciwne ludzkiej naturze, nie oznacza to jednak, że oszczędzanie musi zawsze być bolesne. Można je zautomatyzować lub wciągnąć w ten proces otoczenie, które będzie obserwować nasze finansowe poczynania i wspierać w realizacji podjętych zobowiązań. Psychologiczne triki wzmacniające determinację oszczędzających właśnie torują sobie drogę do bankowych ofert.

Bank Millennium i Twój Cel

Bank Millennium przedstawił niedawno nowy typ rachunku oszczędnościowego. Konto Oszczędnościowe Twój Cel skonstruowano z myślą o odkładaniu pieniędzy na z góry określoną potrzebę. Już na etapie zakładania rachunku klient określa na co przeznaczone będą zgromadzone środki. Do konta przypisać można dowolną fotografię, by za każdym logowaniem się do serwisu bankowości internetowej przypominać sobie czemu mają służyć finansowe wyrzeczenia.

Na etapie otwierania rachunku klienta wspiera kalkulator, który pozwala ocenić, ile czasu zajmie realizacja oszczędnościowego celu przy założonym miesięcznym wkładzie, lub jak duża musi być kwota zaoszczędzona co miesiąc, by np. zdążyć sfinansować zimowy wyjazd na narty. Jednocześnie można ustanowić zlecenie stałe, które zautomatyzuje zasilanie konta oszczędnościowego.

Tym, co odróżnia ofertę Millennium od konkurencji (podobne rachunki celowe proponuje np. Meritum Bank) jest możliwość publikowania informacji o postępach w oszczędzaniu na Facebooku. Bank liczy na to, że opcja pochwalenia się przed znajomymi determinacją w oszczędzaniu wzmocni motywację do kontynuowania gromadzenia środków i… że entuzjazm będzie zaraźliwy. Oszczędzający ma także możliwość otrzymywania SMS-em informacji o przekroczeniu kolejnych kamieni milowych w realizacji celu.


Internetowa skarbonka

Bank Millennium czerpał zapewne inspirację z poczynań zagranicznych banków (np. amerykańskiego PNC i jego Virtual Wallet) czy serwisów takich jak SmartyPig.com. Serwis ten daje możliwość definiowania celów oszczędzania oraz automatycznego otwarcia rachunków oszczędnościowych dla każdego z celów. Użytkownik ma dostęp do śledzenia postępów w realizacji zamierzeń (w postaci graficznych wykresów, pasków postępu etc.) i publikowania informacji w internetowych społecznościach Facebook i Twitter.

Do spełnienia oszczędnościowych planów przyczynić się może także rodzina i znajomi. Użytkownik SmartyPig może umieścić na swoim blogu lub na profilu w internetowej społeczności specjalny widget, który pokazuje wybrane cele oszczędzania, postęp w gromadzeniu docelowej kwoty i umożliwia złożenie dotacji, czyli nakarmienie świnki-skarbonki (przycisk „feed me”).

SmartyPig to nie bank, to tylko nakładka na produkty finansowe, internetowa platforma pośrednicząca w sprzedaży depozytów. Użytkownik nie musi zaprzątać sobie głowy tym, kto faktycznie prowadzi jego rachunek oszczędnościowy – serwis sam wybiera partnerów, których może selekcjonować pod względem atrakcyjności proponowanej oferty.

Gdy cel oszczędzania zostanie zrealizowany, pieniądze można wypłacić na swój rachunek bankowy lub zamówić przedpłaconą kartę MasterCard SmartyPig zasilaną zgromadzonymi środkami. Ze SmartyPig współpracują także detaliści (np. Amazon.com), którzy oferują trzecią formę wypłaty – karty podarunkowe z dodatkowymi premiami.

Oszczędzanie impulsowe

Termin „zakupy impulsowe” znany jest chyba wszystkim. To właśnie przez nieprzemyślane, podjęte pod wpływem chwili decyzje często chwieją się domowe budżety. Nowozelandzki bank Westpac wpadł na interesujący pomysł, jak impulsowe działanie wykorzystać dla bardziej pożytecznych celów.

Aplikacja „Impulse Saver” jest banalnie prosta – po jej uruchomieniu na iPhonie pojawia się duży czerwony przycisk. Ilekroć zostanie kliknięty, zdefiniowana wcześniej suma zostanie przekazana z konta osobistego na rachunek oszczędnościowy.

Podobny mechanizm można wbudować w serwis bankowości internetowej. Amerykański bank PNC pozwala jednym kliknięciem na ikonce świnki („punch the pig”) przelewać środki pomiędzy rachunkiem bieżącym a oszczędnościowym. W mobilnej aplikacji na iPhone ten sam efekt można osiągnąć potrząsając telefonem.

Pomysł nie zastąpi zysku

Rozwiązania upraszczające i uprzyjemniające oszczędzanie to pole do popisu dla bankowych innowatorów. Twórcy depozytowych produktów zapewne zaskoczą nas jeszcze niejednokrotnie. Zresztą również na polskim rynku nie brakuje ciekawych przykładów nieszablonowego podejścia. Na myśl przychodzą np. skarbonka Citi Handlowego, czyli zaokrąglanie wydatków dokonywanych kartą i przekazywanie reszty na rachunek oszczędnościowy czy Konto Firma i Emerytura Idea Banku z mechanizmem money back.

Pozostaje jednak pytanie czy przy obecnym poziomie stóp procentowych i inflacji oszczędzanie na bankowych depozytach w ogóle ma sens. Pomysłowa konstrukcja produktu nie zastąpi finansowych korzyści. Widać to na przykładzie konta oszczędnościowego Millennium – 4% zysku rocznie to ledwie tyle, by nieco spowolnić utratę wartości zgromadzonych środków. Świadomy klient wybierze zatem raczej klasyczny, „nudny” rachunek dający nadzieję na choćby minimalny zysk.

Źródło: PR News