Napad na bank za 20 funtów

Próba zrabowania 220 milionów funtów z londyńskiego biura japońskiego banku opierała się na urządzeniach inwigilujących wielkości baterii, podłączonych do portów USB.

Urządzenia te, wykorzystując podłączone do nich klawiatury użytkowników, zapamiętywały każde naciśnięcie klawisza.

Według źródeł, ekipy sprzątające lub „ludzie udający sprzątaczy” mogli podłączyć urządzenia do pecetów w banku. Gdy ujawniono sprawę, w banku znaleziono kilka podobnych urządzeń, wciąż podłączonych do komputerów.

Zestawy inwigilujące, znane jako „hardware key-loggers” można nabyć w sklepach szpiegowskich za około 20 funtów.

Trudno je wytropić bez fizycznego zbadania tylnej ściany komputera.
Z urządzeń można następnie zgrać hasła i inne dane, których można użyć aby uzyskać dostęp do systemu komputera – podaje Hacking.pl.

Uważa się, że teraz wiele banków na stałe podłącza klawiatury i inne urządzenia peryferyjne do komputerów, aby zapobiec podobnym atakom. Źródła podają też, że niektóre banki zabroniły korzystania z klawiatur bezprzewodowych.

Uważa się, że Sumimoto zaangażował skomplikowane oprogramowanie, monitorujące prąd w systemach komputerowych. Dzięki niemu mogą stwierdzić, czy ktoś „majstruje” przy ich sprzęcie. Rzecznik banku odmówił komentarzy na temat śledztwa – informuje portal.