Nastroje inwestorów wyraźnie się poprawiają

Po tym, jak brukselski szczyt przywódców strefy euro został odebrany jako wyraz determinacji w walce z nasilającym się kryzysem finansów publicznych, inwestorzy znów muszą sobie odpowiedzieć na pytanie o to, czy uchronienie przed eskalacją kryzysu rozwiązuje wszystkie obecne problemy. Czy spowolnienie rozwoju gospodarczego, jakiego jesteśmy świadkami w ostatnich miesiącach, jest następstwem kryzysu w strefie euro, czy też jedynie to osłabienie tempa rozwoju wyostrza problemy Eurolandu?

Na te pytania można dać zdecydowane odpowiedzi. Przyczyny spowolnienia koniunktury gospodarczej na świecie, którego ostatnim przejawem były podane wczoraj wstępne odczyty wskaźników PMI dla strefy euro i Chin oraz opublikowany dziś indeks Ifo w Niemczech, nie są pochodną kryzysu w strefie euro, a wynikają z przesłanek związanych ze strukturą wzrostu gospodarczego oraz polityki pieniężnej na świecie. W przypadku struktury wzrostu chodzi o wciąż ograniczony wzrost zatrudnienia, obniżający możliwości konsumpcji. W sprawie polityki pieniężnej chodzi natomiast o konsekwencje jej zaostrzania na rynkach wschodzących i wygasający wpływ wspomagania gospodarek dojrzałych drukiem pieniędzy.

Ostatnie tygodnie przyniosły poprawę nastrojów inwestorów. Obecny tydzień jest piątym kolejnym, w którym zwiększa się odsetek byków w ankiecie Investors Intelligence. Jest ich już 46,2% wobec 37% w połowie czerwca. Jednocześnie z niecałych 26% w połowie czerwca do przeszło 66% teraz wzrósł udział akcji w portfelach aktywnie zarządzanych funduszy w USA. To obrazuje rosnące oczekiwania inwestorów.

HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:
Rosnący optymizm inwestorów na amerykańskiej giełdzie podnosi poprzeczkę oczekiwań dotyczącą pojawiających się wiadomości.
Majowa poprawa na amerykańskim rynku nieruchomości komercyjnych to zbyt mało, by mówić o  tendencjach w tym segmencie.

Rynki nieruchomości

Po raz pierwszy od 6 miesięcy podniosły się ceny nieruchomości komercyjnych w Stanach Zjednoczonych. Według Moodys w maju wzrost wyniósł 6,3% w skali miesiąca. Niemniej jednak w porównaniu z sytuacją, jaka miała miejsce rok wcześniej, utrzymywał się nadal regres. W porównaniu z majem 2010 r. ceny były niższe o 11%. Od szczytu z października 2007 r. obniżyły sie o 46%. Zadowolenie z majowego wyniku zmniejsza fakt, że miesiąc wcześniej wartość nieruchomości komercyjnych miała rekordowo niską wartość. Dane Moodys sięgają roku 2000. Podobnie jak na rynku mieszkaniowym dużą część transakcji stanowią nieruchomości przejęte od dłużników, którzy przestali regulować zobowiązania. Ten odsetek sięga na rynku mieszkaniowym 30%, w segmencie komercyjnym 27%. W obu przypadkach wywiera to presję na ceny.

W Chicago może powstać najwyższy budynek w USA, przewyższający Sears Tower i wieże World Trade Center. Ma mieć 2 tys. stóp, czyli 610 m wysokości.

Źródło: Home Broker