Dziennik przypomina, że Najwyższa Izba Kontroli zarzuciła UniCredito dwukrotne złamanie zakazu inwestowania w inny bank niż Pekao SA działający na polskim rynku. Pierwszy z tych zarzutów dotyczy wejścia do porozumienia restrukturyzującego Wschodniego Banku Cukrownictwa SA. Włosi stając się właścicielem 19,82 proc. akcji WBC mieli złamać art. 3 par. 9 umowy prywatyzacyjnej.
Jednak, jak wynika jednak z opublikowanych przez GP dokumentów, to Narodowy Bank Polski namawiał ich do wejścia kapitałowego do tego banku, ponieważ stał on na skraju bankructwa.
„O złej sytuacji WBC Komisja Nadzoru Bankowego w 2002 roku wielokrotnie informowała Ministerstwo Skarbu Państwa, podmiot dominujący wobec większości akcjonariuszy banku. Jednakże ministerstwo nie podjęło wówczas żadnej decyzji, pozostawiając problemy banku do rozwiązania przez nadzór bankowy i środowisko bankowe. W czerwcu 2002 r. zaistniały formalnoprawne przesłanki do podjęcia przez Komisję Nadzoru Bankowego decyzji o zawieszeniu działalności banku i zgłoszeniu do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości WBC (…). W związku z tym nadzór bankowy zwrócił się do dwunastu największych banków, które poniosłyby najwyższe koszty upadłości WBC, z propozycją podjęcia wspólnej, solidarnej odpowiedzialności za przeprowadzenie restrukturyzacji tego banku. Porozumienie w tej sprawie banki zawarły w dniu 22 czerwca 2002 r. Zarówno w 2001 roku, jak i w 2002 roku składając propozycję Pekao SA, nadzór bankowy nie dysponował umową prywatyzacyjną Pekao SA zawartą pomiędzy Ministerstwem Skarbu Państwa a UniCredito i Allianz AG.” – wyjaśnia Izabela Świderek-Kowalczyk, szefowa biura prasowego NBP.
Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Gazety Prawnej”.