NBP planuje pozbyć się drobnych monet

Narodowy Bank Polski chce się pożegnać z monetami o najniższych nominałach. Koszt ich produkcji przewyższa wartość nominalną, a co roku trafiają do obiegu w setkach milionów sztuk. W planie działalności banku na kolejne 3 lata przewidziano przygotowanie ustawy o zaokrągleniach płatności.

W pierwszej połowie tego roku NBP ma w planie stworzenie projektu odpowiedniego aktu prawnego. Kolejnym krokiem będą konsultacje oraz wniesienie ustawy do Sejmu. Jeśli nowe prawo zostanie uchwalone, otworzy ono drogę do zaprzestania emisji monet o najniższych nominałach. Jedno-, dwu- i pięciogroszówki mogłyby zacząć znikać z obiegu jeszcze w tym roku.

Kosztowne drobne

Pomysł likwidacji drobnych monet nie jest nowy. NBP od kilku lat boryka się z problemem kosztów produkcji bilonu. Najmniejsze monety wykonane są ze stopu miedzi, cynku i manganu – mosiądzu manganowego. Wartość samego tworzywa zawartego w jednogroszówce przekracza trzy grosze. Bank centralny ponosi zatem stratę produkując najmniejsze nominały, a do tego dochodzą jeszcze koszty związane z wprowadzaniem i wycofywaniem ich z obiegu.

W zeszłym roku dyskutowano o możliwości zmiany składu stopu używanego do produkcji monet. Takie rozwiązanie pozwoliłoby obniżyć koszt produkcji, ale wiązałoby się z innego typu komplikacjami. Różnego rodzaju automaty przeliczające gotówkę musiałyby zostać przygotowane do zmiany wagi poszczególnych nominałów. Uderzyłoby to po kieszeni banki i największych handlowców.

Żegnaj groszu

Szczegóły planu NBP poznamy zapewne wkrótce. Zasady zaokrągleń cen mogą zostać ustalone podobnie jak np. w Finlandii. Przyjęto tam rozwiązanie polegające na zaokrąglaniu sumy płatności do najbliższej wielokrotności 5 centów. Ceny towarów mogą nadal zawierać „groszowe” końcówki (np. 4,99), a zaokrągleniu podlega dopiero ostateczna kwota opłacana gotówką przy kasie. Płatności bezgotówkowych, dokonywanych np. przy użyciu kart płatniczych, zasada ta nie dotyczy.

Wprowadzenie zaokrągleń spowoduje jednak zapewne reakcję ze strony handlowców, którzy dostosują ceny tak, aby nie zawierały pojedynczych groszy. Można się spodziewać, że odbędzie się to raczej poprzez podwyższenie cen niż ich obniżkę.

Czesi, Węgrzy, Kanadyjczycy

Polska nie będzie pierwszym krajem, który rezygnuje z produkcji najmniejszych monet. Na podobny ruch zdecydowali się m.in. Czesi. Za południową granicą najniższym praktycznie używanym nominałem jest jedna korona.

W zeszłym roku z emisji jednocentówek zrezygnowali Kanadyjczycy. Kanadyjska mennica ogłosiła wówczas początek prac nad nową formą pieniądza elektronicznego przeznaczonego do niewielkich transakcji.