Nie da się "wyczyścić" historii kredytowej "na żądanie"

Coraz częściej widuje się reklamy i ogłoszenia zawierające hasła: „Czyszczenie BIK” „Napraw historię kredytową” czy „Odzyskaj wiarygodność finansową”. Wiele firm posługuje się agresywnymi komunikatami, polegającymi na budowaniu wśród konsumentów przeświadczenia, że pomogą im usunąć negatywne wpisy w BIK, a co za tym idzie podwyższą lub przywrócą ich zdolność kredytową. Usunięcie negatywnych danych z Biura Informacji Kredytowej ma być prostym sposobem na umożliwienie zaciągnięcia kolejnych zobowiązań osobom, które posiadają lub posiadały zaległości w spłacie kredytów. Czy rzeczywiście całkowite pozbycie się tego typu danych z BIK jest możliwe? Kwestie te rozstrzyga jednoznacznie Prawo bankowe.

Zgodnie z art. 105 ust. 4 Prawa bankowego Biuro Informacji Kredytowej (BIK) utworzone zostało przez banki i Związek Banków Polskich w celu gromadzenia, przetwarzania i udostępniania informacji stanowiących tajemnicę bankową w związku z wykonywaniem przez banki czynności bankowych, w tym m.in. związanych z udzielaniem kredytów. Dlatego też do BIK trafiają wszystkie informacje o zobowiązaniu danego podmiotu, zarówno pozytywne (o prawidłowym wywiązywaniu się ze zobowiązania) , które budują dobrą historię kredytową klienta i mogą być przez niego wykorzystane przy ubieganiu się o następny kredyt, jak i negatywne, czyli o opóźnieniach lub innych nieprawidłowościach w spłacie kredytu czy pożyczki.

Przepisy prawa określają precyzyjnie zasady zarządzania tymi informacjami i ich przetwarzania. Wspomniany artykuł 105 ust. 4 Prawa bankowego upoważnia banki, instytucje ustawowo upoważnione do udzielania kredytów (SKOK-i) oraz BIK do przetwarzania tych danych przez cały okres trwania zobowiązania. Natomiast art. 105a Prawa bankowego wskazuje kiedy i na jakich warunkach dane mogą być przetwarzane przez te instytucje już po wygaśnięciu zobowiązania. Otóż, jeśli klient wyraził zgodę na przetwarzanie danych na temat kredytu po jego spłacie, to informacje takie są udostępniane bankom i SKOK-om, w celu oceny zdolności kredytowej, przez okres wskazany w wyrażonej zgodzie lub do dnia jej wycofania. Informacje z BIK stają się wtedy narzędziem budowania pozytywnej historii kredytowej, niezwykle istotnego czynnika, dla podjęcia pozytywnej decyzji kredytowej przez bank.

Natomiast jeśli zobowiązanie nie było spłacane terminowo, dane przetwarzane są w BIK przez okres 5-letni bez zgody klienta. Sytuacja ta ma miejsce jeśli zwłoka w spłacie zobowiązania przekroczyła 60 dni, a także upłynęło kolejne 30 dni od poinformowania klienta przez bank lub SKOK o zamiarze przetwarzania danych bez jego zgody i przekazania tych danych do BIK.

A zatem wszelkie ogłoszenia zapewniające o możliwości usuwania negatywnych informacji z BIK „na żądanie” nie mają podstaw prawnych. Nie istnieją żadne merytoryczne przesłanki do oferowania takiej usługi. Usuwanie danych z BIK jest możliwe wyłącznie w 3 sytuacjach: gdy wcześniej udzielona zgoda na podstawie wspomnianego wyżej art. 105a ust.2 Prawa bankowego na przetwarzanie danych po wygaśnięciu zobowiązania kredytowego zostanie odwołana (może to zrobić każdy samodzielnie, nie ma potrzeby wynajmować do tego jakiejkolwiek firmy) lub upłynie termin, na jaki została udzielona zgoda; gdy upłynie 5-letni termin przetwarzania danych klienta bez jego zgody po wygaśnięciu zobowiązania (art. 105a ust.3 Prawa bankowego); gdy w BIK znalazły się dane błędne, omyłkowo wprowadzone do systemu BIK przez bank lub SKOK (klient samodzielnie może zgłosić to bankowi, nie trzeba za to nikomu płacić).

Należy pamiętać, że jeśli kredytobiorca znajdzie nieprawdziwą informację na swój temat w BIK, powinien wówczas zgłosić się do banku lub SKOK-u, który te nieprawidłowe dane przekazał. Gdy błąd zostanie zgłoszony, bank skoryguje lub zaktualizuje dane w bazie Biura. Nie ma to jednak nic wspólnego z wymazywaniem własnej historii kredytowej.

Posiadanie pozytywnej historii kredytowej jest dla banku bardzo istotną informacją. Dlatego tak ważne jest, aby udzielać zgodę na przetwarzanie danych w BIK po wygaśnięciu zobowiązania. „Czysta karta”, czyli brak informacji w BIK na temat kredytobiorcy nie jest dobrym prognostykiem dla osoby wnioskującej o kredyt. Dlatego z punktu widzenia klientów banków warto jest gromadzić informacje w BIK i wyrażać zgodę na przetwarzanie danych po wygaśnięciu zobowiązania, co pozwoli zbudować własną, pozytywną historię kredytową. Nie ma co liczyć na usługę, która nie znajduje podstaw w przepisach prawa ani nie znajduje merytorycznego uzasadnienia.

Mec. Agnieszka Marzec, Radca Prawny BIK S.A.