Nie trzeba być szczególnie bogatym, by mieć złotą kartę

Złota karta kredytowa już od kilku lat jest dostępna nie tylko dla osób zarabiających kilkakrotność średniej krajowej. W Eurobanku wystarczy mieć dochody w wysokości 1 tys. zł miesięcznie, w Getin Banku 1,5 tys. zł, a w Alior Banku 500 zł. Zarobki na poziomie 3 tys. zł netto pozwolą na uzyskanie karty w większości pozostałych instytucji. Najwyższe wymagania (dochody minimum 5 tys. zł) mają BZ WBK, ING, Nordea, Toyota Bank.”, pisze gazeta.

Opłaty za wydanie złotej karty kredytowej bywają dość wysokie. W Citibanku zapłacimy 290 zł, w mBanku 275 zł, w Fortis Banku 250 zł, a w wielu innych instytucjach ponad 100 zł rocznie. Stawki te nie powinny jednak zrażać. Po pierwsze banki często organizują promocje, które umożliwiają uzyskanie takiej karty nawet za darmo. Po drugie zazwyczaj wystarczy spełnić określone warunki, by uzyskać plastik, jeśli nie bezpłatnie, to dużo taniej.”, zauważa „Rzeczpsopolita”.

Oprocentowanie złotych kart kredytowych jest z reguły nieco niższe, o 1 – 2 pkt proc., niż zwykłych kredytówek. Najniższe promocyjne stawki nie przekraczają 10 proc. Tak jest np. w Dominet Banku, gdzie promocyjne oprocentowanie przez pierwsze pół roku wynosi tylko 6 proc. W Kredyt Banku osoby, które przeniosą kartę z innego banku, przez pół roku mają zagwarantowane 9,99 proc.”, wylicza dziennik.

Mimo kryzysu nadal wiele banków bez problemów przyznaje karty kredytowe. Wciąż można je uzyskać w ramach uproszczonej procedury, czyli bez zaświadczenia o zarobkach. W ten sposób dostaniemy jednak niższy limit.”, czytamy dalej.

W portfelach Polaków systematycznie przybywa kart kredytowych. Z danych Bankier.pl wynika, że na koniec 2008 r. banki wydały łącznie ponad 10 mln takich kart. Ten rok może przynieśc jednak zmiany na rynku kredytówek. Banki najprawdopodobniej będą bardziej restrykcyjnie oceniać zdolność kredytową i zarobki osób ubiegających się o kartę. Można się także spodziewać, że będą dalej podnosić opłaty i prowizje z tytułu kart, a średnie oprocentowanie kart kredytowych wzrośnie. W tym roku dynamika wzrostu liczby kart kredytowych i zadłużenia z tego tytułu będzie prawdopodobnie słabsza niż w latach ubiegłych.

Więcej na ten temat w „Rzeczpsopolitej” w dodatku „Moje Pieniądze”.
Na podstawie: Marta Żarska