Nie trzeba przetargu przy ubezpieczeniach wzajemnych

Mienie gminy i odpowiedzialnośc cywilną najczęściej ubezpieczają gminy – członkowie TUW. Na usługi tego typu towarzystw decyduje się spora część jednostek samorządu terytorialnego, unikając tym samym konieczności organizowania przetargu na wybór ubezpieczyciela. Mimo że te usługi często są tańsze, istnieje ryzyko konieczności wniesienia dodatkowych opłat w przypadku złej sytuacji finansowej TUW-u, czytamy w „Gazecie Prawnej”.

„- W ramach naszego Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych TUW działa siedem Związków Wzajemności Członkowskiej utworzonych przez przedstawicieli gmin z terenu danego województwa lub powiatu. Obserwujemy wzmożone zainteresowanie tworzeniem ZWC, nie tylko po stronie samorządu terytorialnego”, mówi na łamach dzienika Wojeciech Czapiński z TUW TUW.

Im większy związek wzajemności członkowskiej oraz liczba związków w towarzystwie, tym większy tzw. efekt skali – czyli obniżenie zarówno kosztów działalności ubezpieczeniowej, jak i obniżenie kosztów ubezpieczenia poszczególnych wspólnot”, czytamy dalej w „GP”.

Towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych to podmioty o nieco innej konstrukcji niż najbardziej powszechne na rynku ubezpieczeniowym towarzystwa działające jako spółki akcyjne. Podstawową cechą wyróżniającą TUW-y jest działanie w imieniu zrezszonych wewnątrz towarzystwa członków oraz działalność nie nastawiona na osiąganie zysku.

Więcej w dzisiejszym wydaniu „Gazety Prawnej”, w artykule Marcina Jaworskiego pt. „Nie zawsze trzeba organizować przetargi na polisy”, s. C3.