Nie tylko zarządcy, ale i akcjonariusze PTE zarabiają na emerytach

„Od 1999 r. w powszechne towarzystwa emerytalne (PTE) zainwestowano 3,04 mld. Na efekty nie trzeba było długo czekać – większość działających towarzystw jest na plusie. Tylko w 2006 r. zarobiły na czysto 590 mln zł – na każdym kliencie średnio o 18,75 proc. więcej niż przed rokiem. Przychody czerpią z prowizji od składek i opłaty za zarządzanie. Koszty ich działalności wzrosły w zeszłym roku jedynie o 12,5 proc.” – czytamy w „Pulsie Biznesu”.

„Kluczem do sukcesu są przychody. Od kilku lat dynamicznie rosną: w 2004 r. PTE zarabiały na jednym członku 84,8 zł, rok potem 103,11, a w zeszłym roku 122,71 zł. Najwięcej na jednym członku zarabiał ING NN. Przychody wyższe od średniej mieli też: Axa (d. Winterthur), Bankowy i AIG. Najmniej zarabiał Polsat (78,3 zł)” – informuje dalej „Puls Biznesu”.

„Wolniej niż przychody rosną koszty. Najbardziej urosły one w AIG (33 proc.), podczas gdy Ergo Hestii i Skarbcowi udało się je zmniejszyć o 7 proc.

– Od kilku lat ograniczamy koszty. Dostosowywaliśmy strukturę firmy do wielkości, a także wynegocjowaliśmy lepsze warunki z partnerami – opowiada Paweł Michnik.

W przeliczeniu na członka najkosztowniejsza jest Axa (140,1 zł), a najtańszy Polsat (36,2 zł), przy średniej 74,6 zł.

Na polskim rynku działa 15 powszechnych towarzystw emerytalnych. Ich łączne przychody w ubiegłym roku wyniosły 1.61 mld zł, a koszty 898 mln zł. Dywidendy w tym roku wypłaciło aż pięć towarzystw. Najwięcej, bo 123,1 mln zł, wypłaciło ING NN.

Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu „Pulsu Biznesu”, w artykule Grzegorza Nowackiego „Zarządcy mają spory zarobek na emerytach”.