Trwające od kilku dni przymiarki do korekty na razie przynoszą mizerne rezultaty. Brakuje impulsu do pozbywania się akcji. Jeśli się w najbliższym czasie nie pojawi, byki znów mogą przejąć inicjatywę.
Środowa sesja na warszawskim parkiecie zaczęła się od wzrostu indeksów o 0,5-0,6 proc. Inwestorzy byli pod wpływem dobrego finiszu wskaźnika naszych największych spółek z poprzedniego dnia oraz niewielkiego wtorkowego spadku na Wall Street. Optymizm zaczął się ulatniać już w trakcie pierwszej godziny. Podaż zniwelowała skromny dorobek byków i po krótkiej walce jeszcze przed południem sprowadziła wskaźnik pod kreskę.
Nasz rynek znalazł się pod presją spadających indeksów na głównych parkietach europejskich. Niedźwiedzie jednak nie były w najlepszej formie i choć kontrolowały sytuację przez większą część dnia, to nie były w stanie doprowadzić do przeceny większej niż 0,5-0,6 proc. Ich działania ograniczały się jedynie do segmentu największych spółek i w nieco mniejszym stopniu wpływały na wskaźnik szerokiego rynku. Niemal przez całą sesję na plusie trzymały się mWIG40 i sWIG80. Ten pierwszy szedł w górę o 0,5-0,6 proc. Zawdzięczał to w dużej mierze przekraczającej 6 proc. zwyżce notowań Kopeksu i ponad 3 proc. wzrostowi cen akcji Eurocash. Po ponad 2 proc. w górę szły papiery Ciechu, Impexmetalu, CCC i Astarty.
W gronie blue chips niemal 3 proc. wzrostem mogły się pochwalić akcje Banku Handlowego. Po niecałe 2 proc. zwyżkowały papiery Bogdanki i GTC. Jedną z najsłabszych spółek od kilku dni jest PGNiG. Jej walory spadały chwilami o 4 proc. Od 17 stycznia straciły 9,5 proc. Przecenę kontynuowały też akcje Getinu, zniżkujące o 5 proc. O prawie 2 proc. w dół szły papiery KGHM.
Po sięgających 0,3-0,5 proc. porannych wzrostach, indeksy w Paryżu, Frankfurcie i Londynie od południa zniżkowały po około 0,6-0,7 proc. Nie pomagał im kolejny dobry odczyt wskaźnika nastrojów niemieckich przedsiębiorców. Przeszkadzał sięgający 0,2 proc. spadek w brytyjskiej gospodarce w czwartym kwartale ubiegłego roku. Zmienne nastroje panują od kilku dni w Atenach. Tamtejszy indeks zyskiwał ponad 4,5 proc., po sięgającym dzień wcześniej 5,5 proc. spadku.
Od niewielkiej zniżki zaczął się handel na giełdzie w Nowym Jorku. Wkrótce jednak skala spadku zwiększyła się do 0,5-0,7 proc. Gorsze niż się spodziewano okazały się informacje z rynku nieruchomości. O ponad 5 proc. zmniejszyła się liczba wniosków o kredyt hipoteczny, a indeks podpisanych umów kupna domów spadł o 3,5 proc., podczas gdy spodziewano się jego zniżki o 1 proc. Na pocieszenie o 1 proc. w górę poszedł wskaźnik cen nieruchomości. Wyższe od oczekiwań były wyniki większości amerykańskich spółek, publikujących w środę swoje raporty finansowe. Widać jednak było nerwowość przed wieczornym komunikatem Fed.
Ostatecznie WIG20 zniżkował o 0,52 proc., a WIG o 0,16 proc. mWIG40 zyskał 0,86 proc., a sWIG80 wzrósł o 0,62 proc. Obroty wyniosły 699 mln zł.
Roman Przasnyski, Open Finance
Źródło: Open Finance