Wczorajsze kalendarium z danymi makro świeciło pustkami. Jedynym czynnikiem, który mógł wpłynąć na zachowanie inwestorów było ewentualne porozumienie koalicji rządowej w Grecji w sprawie planu oszczędności. Niestety, jak łatwo było to przewidzieć, rozmowy na ten temat przesunięto na dziś.
WIG20 zakończył wczorajszy dzień wzrostem o 0,67 proc., przy niewielkich obrotach rzędu 470 mln zł. Trzeba przyznać, że w porównaniu z wynikami innych indeksów europejskich nasza giełda zachowała się całkiem przyzwoicie. Indeks DJ Euro Stoxx 50 zanotował wczoraj spadek o 0,30 proc. Największą ciekawostką było zakończenie sesji w Grecji. Indeks w Atenach wzrósł o 3 proc. Inwestorzy w USA również nie palili się wczoraj do zakupów. Dow Jones spadł o 0,13 proc., S&P 500 zanotował symboliczny spadek o 0,04 proc., Nasdaq spadł o 0,13 proc. Jak zatem widać, wpływ „greckiego zagrożenia” na rynki był dość ograniczony.
W dniu wczorajszym, po raz kolejny, kanclerz Merkel i prezydent Sarkozy podkreślili, że Francja i Niemcy uzależniają odblokowanie kolejnej transzy pomocy dla Aten od jak najszybszego porozumienia koalicji rządowej w Grecji w sprawie planu oszczędności. Rzecznik KE przyznał, że przekroczono już wszystkie terminy wyznaczone na porozumienie w sprawie realizacji drugiego programu pomocy dla tego kraju.
Mimo wszystko jednak UE nie pracuje podobno nad scenariuszem wyjścia Greków ze strefy euro. Wczoraj poznaliśmy również dane na temat zamówień w niemieckim przemyśle. Zamówienia wzrosły w grudniu zeszłego roku o 1,7 proc. m/m, a r/r pozostały bez zmian. Grupa badawcza Sentix opublikowała komunikat, z którego wynika, że wskaźnik zaufania wśród inwestorów w strefie euro na luty 2012 roku wzrósł do minus 11,1 pkt. z minus 21,1 pkt. w styczniu. Nasze Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej podało we wczorajszym komunikacie, że stopa bezrobocia w styczniu wyniosła 13,3 proc. wobec 12,5 proc. w grudniu. Wzrost bezrobocia jest porównywalny do wzrostu w analogicznym okresie zeszłego roku.
Wczoraj w USA prezydent Barack Obama podpisał dekret nakazujący nałożenie kolejnych sankcji na rząd Iranu i jego bank centralny. Banki z USA będą mogły teraz zamrażać irańskie aktywa. Z kolei z uwagi na pogarszające się warunki bezpieczeństwa w Syrii, USA zamknęły swoją ambasadę w tym kraju i zapowiedziały zaostrzenie sankcji wobec syryjskiego reżimu. Dziś o poranku nastroje psuje nieco Ludowy Bank Chin, który zmniejszył płynność na rynkach, co niestety stawia pod znakiem zapytania kolejne cięcie stopy rezerw obowiązkowych dla banków. Przed godziną 8:00 czasu polskiego japoński Nikkei spada o 0,10 proc., chiński Hang Seng spada o 0,10 proc., indeks Shanghai B-Shares spada o 1,50 proc. Przed nami kolejny dzień z Grecją w tle.
Źródło: Noble Securities SA