„– Jeżeli ktoś zaciąga kredyt gotówkowy w tym samym banku, w którym ma konto i przelewa na nie swoje dochody, to prawdopodobieństwo, że będzie spłacał swe zobowiązanie, jest dużo wyższe niż w przypadku osoby z ulicy. Nie wszystkie banki biorą to jednak pod uwagę – mówi Mariusz Karpiński, były prezes GE Money Banku i Meritum Banku. Jego zdaniem niektóre z nich uważają, że ich oferty są na tyle atrakcyjne, iż obecni klienci nie odejdą do konkurencji.”, czytamy w „Rz”.
„Wśród banków, które nie różnicują klientów, są Polbank EFG, BNP Paribas Fortis, Citi Handlowy, DB PBC, BOŚ, BPH, GE Money Bank i Kredyt Bank – wynika z zestawienia przygotowanego przez firmę doradztwa finansowego Gold Finance.”, czytamy.
„Niektóre banki osobom z zewnątrz oferują nawet lepsze warunki niż obecnym klientom. Konieczna jest gwarancja dalszej współpracy. Na przykład Pekao proponuje osobie niezwiązanej wcześniej z bankiem, a zainteresowanej kredytem gotówkowym, taką samą cenę pożyczki co stałym klientom. Warunkiem jest założenie w Pekao konta i wpłacanie na nie wynagrodzenia […]”, podaje dziennik.
Część instytucji stara się jednak wykorzystać już zdobytych klientów. Proponują kredyty osobom, które już korzystają z konta lub mają założoną lokatę. Czasami określone produkty dostępne są tylko dla „własnych klientów”. Ostatnio prezes największego banku w kraju – PKO BP – zapowiedział, że bank postawi teraz większy nacisk na sprzedaż produktów już sprawdzonym klientom.
Więcej w artykule Moniki Krześniak pt. „Stały klient bez premii”.
WB