Nikt nie sprzeda BPH?

Dziennik przypomina, że premier Marcinkiewicz zadeklarował chęć podjęcia rozmów z przedstawicielami UniCredito. – Ani deklaracje premiera Marcinkiewicza, ani ogłoszenie wezwania przez UniCredito nie zmienią patowej sytuacji w sposób zasadniczy – uważa Dariusz Górski, analityk DB Securities. Zdaniem Górskiego, jeżeli rząd rzeczywiście chciałby się wycofać z zarzutów wobec UniCredito, to miał okazję to zrobić tuż po dymisji ministra skarbu Andrzeja Mikosza. To on podpierał się właśnie umową prywatyzacyjną z 1999 r. – Wydaje mi się, że obecne deklaracje premiera to gra na zwłokę i przeciąganie sprawy do po wyborach. Politycy są zajęci wewnętrzną rozgrywką i nie chcą mieć na karku Brukseli ­ mówi Górski.

Od dzisiaj można składać zapisy na sprzedaż akcji BPH w wezwaniu ogłoszonym przez UniCredito. – Intencją UniCredito nie jest kupno akcji BPH, tylko spełnienie obowiązku wynikającego z prawa. Stąd tak niska cena – twierdzi Marek Juraś, analityk DM BZ WBK. Włosi zaoferowali najniższą z możliwych cenę – 702,11 zł za akcję BPH.