Niskie prowizje, ale nie zawsze bezpiecznie

Od kilku lat na rynku działają firmy zajmujące się przyjmowaniem opłat w punktach kasowych. Według szacunków jest ich obecnie około 2 tysięcy. Wiele z nich ma zasięg regionalny, ale niektóre stworzyły sieć obejmującą cały kraj. Do drugiej grupy należą np. Punkty Finansowe Mieszko, Agencja Pośrednictwa Finansowego Skarbonka czy Dolnośląska Agencja Finansowa Elixir.

Punkty kasowe są zazwyczaj zlokalizowane w dużych sklepach osiedlowych, supermarketach. Większość z nich działa na zasadzie franczyzy. Niewątpliwym ich atutem są niskie prowizje oraz możliwość regulowania płatności przy okazji zakupów. Wiele osób zraziło się jednak do usług takich firm, ponieważ w branży doszło do kilku upadłości. Niestety, pojawiło się kilka nieuczciwych firm nastawionych wyłącznie na szybki zarobek. Nie ma żadnego organu, który sprawowałby kontrolę nad sieciami.

Część firm z branży stworzyła Izbę Gospodarczą Przedsiębiorstw Finansowych. – Aby stać się członkiem izby, firma musi dostarczyć swoje sprawozdanie finansowe oraz spełniać czy wyrazić gotowość do spełnienia określonych warunków. Jednym z nich jest przystąpienie do funduszu gwarancyjnego, utworzonego na wzór Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Odprowadza się do niego 1 grosz od każdej opłaconej przez klienta faktury – mówi Adam Deresiewicz, prezes zarządu Izby Gospodarczej Przedsiębiorstw Finansowych.

Przynależność do izby może być wskazówką, że dany punkt działa rzetelnie. Aby się w tej sprawie upewnić, należy też sprawdzić, czy podany jest kontakt do operatora przyjmującego rachunki. Warto też dowiedzieć się, w jaki sposób realizowane są reklamacje – pisze dziennik.