Komisja śledcza zbada działania Narodowego Banku Polskiego i Komisji Nadzoru Bankowego w latach 1989 – 2006 i prywatyzacje banków z ostatnich 16 lat.
Podczas wieczornej debaty nad sprawozdaniem komisji ustawodawczej, która przygotowała projekt uchwały, na sali obrad było niewiele ponad 30 posłów. Pomimo późnej pory debata była burzliwa. Marek Wikiński z SLD stwierdził, że to prawica sprzedała polskie banki a teraz nad tym ubolewa: – To czysta hipokryzja – mówił. – Za powołaniem prezesa NBP głosował cały AWS, do którego należeli dzisiejsi politycy PiS: Kazimierz Marcinkiewicz czy minister Ujazdowski.
Wikiński zapowiedział, że SLD poprze wniosek o powołanie komisji śledczej, pod warunkiem, że zbada ona również powiązania polityków PiS z BOŚ, funkcjonowanie SKOK-ów i „polityczne przyczyny” upadku WBR, w którego radzie nadzorczej był Roman Giertych. Wikiński chce ponadto, by zbadano udział w tej sprawie wicemarszałka Sejmu Marka Kotlinowskiego.
– Nie spodziewałem się po panu takiego obrzydlistwa i awanturnictwa politycznego! – grzmiał Rafał Wiechecki z LPR. – Skierujemy w tej sprawie wnioski do komisji etyki poselskiej.
– Po co ma powstać ta komisja? Chodzi o to, żeby była kolejna opera mydlana? – pytał Cezary Grabarczyk z PO. Zapowiedział, że Platforma będzie głosować przeciwko komisji, bo według ekspertów uchwały PiS i LPR dotyczące jej powołania są niezgodne z konstytucją.
Z kolei Artur Zawisza z PiS przekonywał, że komisja może „badać pewien ciąg zdarzeń” I wcale nie musi być to sprawa jednostkowa.
Wanda Łyżwińska z Samoobrony mówiła, że komisję trzeba koniecznie powołać, gdyż rozliczy ona ludzi, którzy sprzeniewierzyli się interesowi narodowemu.
Komisję śledczą poprze PSL. Jan Bury z tej partii mówił jednak: – Nie rozbudowujmy jej. Niech wyjaśni czy podczas prywatyzacji polskich banków doszło do przestępstwa, jaka była rola rządów. W ciągu dwóch miesięcy, które pozostały do wyborów i tak nie zdążymy wszystkiego rozpracować.