Nocny test 4 zł za euro

Spore oczekiwania wspierane przez pojawiające się pozytywne rekomendacje dla naszej waluty ze strony zagranicznych banków, musiały przełożyć się na test okolic 4,00 zł za euro. Doszło do tego dzisiaj o poranku, kiedy notowania przetestowały poziom 4,0008 zł. Niewątpliwie pewnym wsparciem mogły być tutaj informacje z Chin.

Tamtejszy bank centralny zasugerował, iż na razie utrzyma mechanizmy „quantitative easing”, co nieco poprawiło nastroje wokół bardziej ryzykownych aktywów. W pozytywnym tonie na temat perspektyw złotego wypowiedział się dzisiaj także szef NBP, Sławomir Skrzypek.

W kolejnych godzinach złoty jednak powrócił powyżej 4,0150 zł, co sygnalizuje, iż inwestorzy wolą być ostrożni przed publikacją kluczowych danych, które będą mieć wpływ na globalne nastroje. Dzisiaj będzie to indeks ZEW z Niemiec, który w styczniu mógł odnotować spadek do 49,5 pkt., a także informacje dotyczące wyników finansowych Citigroup i IBM. Warto będzie też spojrzeć na uzasadnienia Banku Kanady, jeżeli zdecyduje się utrzymać stopy procentowe na poziomie 0,25 proc. Ważne dane napłyną też z kraju – o godz. 14:00 GUS poda dane dotyczące dynamiki płac w grudniu (oczek. 3,2 proc. r/r). Kluczowe dla złotego będą jednak dopiero jutrzejsze informacje nt. aukcji obligacji 10 i 20-letnich, a także czwartkowe dane o grudniowej dynamice produkcji przemysłowej.

Na rynkach światowych EUR/USD nie radzi sobie z trwałym sforsowaniem poziomu 1,4400, co stawia pod znakiem zapytania szanse na powrót powyżej 1,4450-1,4500. Wczoraj ministrowie finansów strefy euro przyznali, iż Grecja powinna sama rozwiązać problemy budżetowe, co raczej nie będzie wspierać euro. Z kolei funt zyskał na fali spekulacji odnośnie przejęć Cadbury i International Power przez zagraniczne podmioty.

EUR/PLN: Trend spadkowy na dziennym wykresie trwa nadal przy bierności dziennych wskaźników. Pewne nadzieje na korektę w górę daje ujęcie 4-godzinowe. Na razie nie widać jednak, aby miała być ona wyraźniejsza, choć to założenie może być błędne. Opór to już rejon 4,02, a wsparcie to 4,00.

USD/PLN: Dolar ponownie spróbował zejść w stronę wsparć na 2,77, co nie było udane. Dzienne oscylatory pokazują, iż pole do zniżek jest dość ograniczone, a układ 4-godzinny nie wyklucza korekty w górę. Aby udało się wyjść wyraźnie powyżej 2,80 potrzebne będzie wsparcie w postaci spadku EUR/USD.

EUR/USD: Wczoraj po południu zwracałem uwagę na znaczenie poziomu 1,4415. Rynek nie zdołał go sforsować, co może sugerować zbliżający się powrót do spadków na tej parze. Ostrożność w tym względzie każe jednak zachować wykres 4-godzinowy, którego wskaźniki zaczęły generować sygnały kupna. Wydaje się, więc, że czeka nas dzisiaj kolejna próba ataku powyżej 1,4415. Nie można wykluczyć, iż będzie ona udana, ale na bardzo krótko. Mocny opór to 1,4445-50, a wsparcie to rejon 1,4350-60.

GBP/USD: Funt jest coraz mocniejszy i ważne opory są łamane. Tak stał się z poziomami 1,6340-50, które stały się teraz mocnymi wsparciami. Dzienny MACD zdołał sforsować poziom równowagi, co świadczy o sile trendu. Zbliżamy się do testowania 1,6475, który to poziom wynika z 61,8 proc. zniesienia Fibonacciego fali spadkowej z listopada i grudnia ub.r. Pozostałe dzienne oscylatory pokazują, iż pole do dalszych zwyżek jest ograniczone. Obecną falę wzrostową charakteryzują także dywergencje ze wskaźnikami na wykresie 4-godzinowym.

Marek Rogalski

Źródło: DM BOŚ