Nowojorscy bankowcy są uzbrojeni

„Powód, dla którego bankierzy Goldmana Sachsa poczuli się zagrożeni jest prosty: w czasach, kiedy Amerykanie borykają się ze skutkami kryzysu, ich pracodawca poinformował o zamiarze wypłacenia 20 mld dolarów w formie bonusów dla pracowników. Średnio każdy z pracowników otrzyma ok 750 tys. dol., prezes banku Lloyd Blankfein otrzyma 68,5 mln dol.” donosi „Rzeczpospolita”.

„[…]prasa pisze o bankierach z GS, jako o „wampirach, tłustych kocurach, krwiopijcach” Goldman Sachs zmieniany jest w niektórych tekstach na Gold Sacks (worki złota). Amerykanie dla których kryzys jest daleki od zakończenia są tak wścieklii, że i pracownicy GS zaczęli się wręcz obawiać fizycznej agresji. Prezes banku, Llyoyd Blankfein załatwił sobie zezwolenie na otoczenie jednej z wakacyjnych posiadłości ogrodzeniem pod napięciem elektrycznym.” informuje gazeta.

„Pracownicy Goldmana Sachsa może i czują się zagrożeni, ale cenią sobie tę pracę, bo jest i hojnie opłacana i prestiżowa. Nie ma co się dziwić byłemu premierowi Polski, Kazimierzowi Marcinkiewiczowi, że skusiła go propozycja londyńskiego oddziału, aby został doradcą ds Europy Środkowej i Wschodniej. Poza zarządem pracują tam przede wszystkim ludzie młodzi, wielu z nich odchodzi po skończeniu 40 lat. Twierdzą, że czują się wypaleni. Pracują najczęściej od 6.30 rano do 6 po południu.” czytamy w „Rz”.

„Gigantyczne bonusy zapowiedziane na ten rok doprowadziły również do konfliktu Goldmana Sachsa z sekretarzem skarbu USA, Timothy Geithnerem. banki, które skorzystały z pomocy rządowej, w tym także te, które ją spłaciły powinny wykazać powściągliwość w wypłacaniu sobie wynagrodzeń — mówił dzisiaj Geithner.” donosi dziennik.

W czasach, gdy większość ludzi liczy się z każdą złotówką i jednocześnie obawia się, że z dnia na dzień, przez cięcia kosztów może zostać zwolniona z pracy, sytuacja, jaka ma miejsce w nowojorskim banku jest niecodzienna. Bankowcy z obawy o zazdrość innych ludzi postanowili więc zastosować radykalny środek bezpieczeństwa, jakim jest broń.

Więcej w artykule Danuty Walewskiej „Rewolwer dla bankiera” w „Rzeczpospolitej”.