Nowy Jork nie zwalnia tempa

Po piątkowym odpoczynku od wzrostów amerykańskie indeksy po raz kolejny zakończyły sesję na plusach. S&P 500 wzrósł o 1,14 proc. osiągając poziom 951 pkt. Wczorajsze wzrosty to efekt pozytywnych prognoz Goldman Sachs oraz uratowania od bankructwa CIT Group.

Bank inwestycyjny, który w ubiegłym tygodniu opublikował wyniki finansowe za II kw. zdecydowanie lepsze od oczekiwanych przez rynek poinformował  wczoraj w raporcie, ze oczekuje wzrostu S&P 500 do końca roku o kolejne 11 proc. względem wczorajszego zamknięcia. Oznacza to, że poz9iom docelowy indeksu został podniesiony z dotychczasowych 940 pkt. na 1060 pkt. Jest to również sygnał, że powoli zmienia się nastawienie instytucji inwestycyjnych do amerykańskiego rynku akcji. Jeszcze kilka miesięcy temu wskazując na okazje inwestycyjne z pewną nadzieją spoglądały one jedynie na rynek chiński, który pomimo globalnej recesji nadal rozwija siew imponującym tempie.

Drugim czynnikiem wczorajszych wzrostów na Wall Street była informacja, że CIT Group uniknie bankructwa. Jest to nie bankowa instytucja finansowa wspierająca przemysł odzieżowy. Ze wzgleu na fakt, że nie jest ona objęta gwarancjami Rezerwy Federalnej nie mogła również skorzystać z dotychczasowych środków pomocowych kierowanych przez władze państwowe dla sektora bankowego. Biorąc zaś pod uwagę fakt, że ze względu na głęboką recesję coraz więcej firm dotyka bankructwo oraz spada poziom sprzedaży detalicznej problemy dotknęły również CIT Group. W weekend udało się jednak władzom instytucji porozumieć w sprawie wsparcia ze strony prywatnych pożyczkodawców. W efekcie największa nie bankowa instytucja finansowa w tej branży uniknie konieczności ogłoszenia bankructwa.

Silne wzrosty doświadczyły wczoraj giełdy europejskie. WIG zyskał ponad 4 proc., zaś WIG20 5,33 proc osiągając poziom niemal 2000 pkt. Giełda warszawska była zresztą wczoraj najlepiej radzącym sobie parkietem na świecie. Wraz ponownym napływem euforii na rynki wschodzące zyskiwała również złotówka względem innych walut.

Grzegorz Wach
Źródło: Finamo