Z wakacyjnego wyjazdu nierzadko przywozimy nie tylko piękne wspomnienia, ale również istotny dług na karcie kredytowej. Może on być na tyle wysoki, że będziemy musieli go spłacać przez kilka miesięcy. Expander radzi, że w takiej sytuacji możemy uniknąć wysokich odsetek wnioskując o rozłożenie długu na raty. Nie należy jednak z tym zwlekać.
Koniec lipca oznacza, że część osób wróciła już z wakacyjnych wyjazdów. Powrót do codziennych obowiązków bywa trudny. Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy z wakacji przywieźliśmy nie tylko piękne wspomnienia, ale również długi. Atmosfera relaksu i rozluźnienia sprzyja bowiem wydawaniu środków bez ograniczeń. Nierzadko kupujemy nawet za pieniądze, których nie mamy.
Jeśli jedną z wakacyjnych pamiątek jest istotny dług na karcie kredytowej, to warto możliwie szybko się nim zająć. Oprocentowanie kart kredytowych jest zwykle bardzo wysokie – nierzadko przekracza 20 proc. w skali roku. Dobrze jest więc spłacić cały dług w terminie, aby uniknąć naliczenia odsetek.
Gdy dług jest naprawdę wysoki i nie możemy sobie pozwolić, aby w najbliższym czasie spłacić go w całości, warto rozłożyć go na raty. Nie chodzi jednak o to, by w terminie oddać cześć długu, a w kolejnych miesiącach resztę. To nie uchroni nas przed wysokimi odsetkami. Chodzi o skorzystanie ze specjalnej usługi, która pozwala przekształcić część zadłużenia z karty w kredyt ratalny.
Podstawową zaletą takiego rozwiązania jest znacznie niższe oprocentowanie. Dla przykładu standardowe oprocentowanie karty MasterCard Silver w BZ WBK wynosi 22 proc. Odsetki od operacji rozłożonych na raty wynoszą natomiast 11,9 proc. Są więc niemal o połowę niższe. Niektóre banki w ogóle nie naliczają odsetek od operacji rozłożonych na raty. W Getin Banku i Polbanku jedynym kosztem rat jest prowizja. Są również banki, w których występuje prowizja i oprocentowanie. Niezależnie od tego zwykle koszt rat jest jednak niższy niż długotrwałej spłaty długu na karcie.
Aby móc skorzystać z ratalnej formy spłaty nie należy zwlekać i od razu po powrocie z wakacji skontaktować się z bankiem. W części banków mamy bowiem niewiele czasu na zgłoszenie chęci skorzystania z tej usługi. Dla przykładu w Banku BPH można to zrobić jedynie w ciągu 7 dni od momentu zaksięgowania operacji. Inne banki dają na szczęście więcej czasu. W BZ WBK mamy 21 dni, a w Millennium mogą to być operacje z obecnego lub poprzedniego cyklu rozliczeniowego.
Źródło: Expander