Komentarz Expandera, 28 maja 2009 r.
NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA Z 27 V 2009 R.:
- Majowy indeks nastrojów ekonomicznych na Węgrzech wzrósł do minus 40,3 pkt
- Decyzja RPP w sprawie stóp procentowych nie zaskoczyła—stopy pozostały na poziomie 3,75%
- Cotygodniowe dane o liczbie nowych kredytów hipotecznych w USA wykazały spadek o 14,2%
- Szacunki majowej zmiany cen konsumpcyjnych w Niemczech wykazały pierwszą od przynajmniej 1996 r. deflację (0,1%)
- Kwietniowa sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA podniosła się do 4,68 mln, ceny domów drugi największy w historii spadek, o 15% r/r
Diagnoza sytuacji na rynku akcji i prognozy
Już dawno nie mieliśmy w Ameryce dwóch kolejnych sesji o tak skrajnie różnym przebiegu. We wtorek notowania mocno rosły, by wczoraj większość tego ruchu w górę zniwelować. Należy to odczytywać jako wyraz słabości rynku—zakładając dominację w średnim terminie zwyżkowej tendencji można byłoby raczej oczekiwać, że wyraźny wzrost będzie miał optymistyczny wydźwięk i tym samym będzie skłaniał do dalszych zakupów w nadziei na kontynuację pomyślnej passy. Zresztą w ostatnich tygodniach mieliśmy kilka takich wyskoków w górę i kolejnego dnia dochodziło do stabilizacji, a nie zniżek kursów akcji.
Tak, jak we wtorek trudno było wskazać bezpośredni powód mocnego ruchu w górę, tak i wczoraj przyczyna zniżki nie była oczywista. Można było wskazywać na duży spadek cen domów na rynku wtórnym w USA (o 15% r/r), ale towarzyszył mu wzrost sprzedaży domów. Miesiąc wcześniej znacznie gorsze wiadomości przeszły bez echa. Przypomnijmy, że marcowa sprzedaż domów kompletnie rozczarowała, a mimo to w dniu publikacji tych danych giełda poszła w górę.
Można było przecenę na rynku akcji wiązać z rosnącą rentownością obligacji (w przypadku 10-latek poszła w górę o 0,2 pkt proc., do 3,7%). Jednak z tym zjawiskiem mamy do czynienia od ponad dwóch miesięcy. W tym czasie dochodowość 10-letnich papierów skarbowych podniosła się o prawie 1,2 pkt proc. Wczoraj zachowanie obligacji mogło jednak robić większe wrażenie ze względu na dużą skalę ruchu w górę. Towarzyszyła mu przy tym publikacja danych o liczbie zaciągniętych w minionym tygodniu kredytów hipotecznych (odnotowało ponad 14-proc. spadek). Widać więc, że sytuacja na rynku papierów skarbowych przekłada się na zainteresowanie kredytami hipotecznymi. Wzrost zyskowności obligacji ma też jeszcze inny Rezerwy Federalnej o skupie obligacji rządowych miała na celu obniżenie kosztów rynkowych pieniądza. W tym te działania okazują się kompletnie nieskuteczne.
Także z innych części świata mieliśmy wczoraj interesujące wiadomości. Pierwszy raz od 1996 r., czyli odkąd obliczane są dane o inflacji według unijnej, zharmonizowanej, metody, w Niemczech pojawiła się deflacja. Wyniosła 0,1% w skali roku. Wszyscy mają świadomość, że to w bardzo dużym stopniu efekt silnej zniżki cen paliw. Jednak od razu pojawiły się głosy, że taki wynik zwiększa ryzyko trwalszej deflacji. Można przypuszczać, że w kolejnych miesiącach inwestorzy znacznie baczniej będą się przyglądać danym o dynamice zmian cen.
Nic nie wskazuje, by dzisiejsza sesja miała być dla naszego parkietu przełomowa. Zgodnie z obserwowanym scenariuszem w ostatnim czasie słaba postawa rynków zagranicznych będzie zniechęcać do kupna. Brak rozstrzygnięcia średnioterminowej sytuacji powinien przy tym zmniejszać skłonność do sprzedaży. To wszystko będzie skutkować niewielką aktywnością inwestorów. Tak wygląda przedpołudniowa część dzisiejszej sesji.
WYKRES DNIA
W dalszym ciągu nie widać najmniejszego wzrostu zainteresowania zaciąganiem kredytów hipotecznych w USA na kupno domu. Indeks obrazujący ich liczbę wciąż jest poniżej 12-miesięcznej średniej, co potwierdza ograniczoną aktywność w tym względzie. Widać przy tym, że ostatni wzrost rentowności długoterminowych obligacji w USA, wyznaczającej koszt oprocentowania kredytów hipotecznych o stałej stopie, dodatkowo niekorzystnie wpływa na skłonność do zadłużania się. Bez tego trudno myśleć o przezwyciężeniu kryzysu na rynku nieruchomości w Ameryce.
Notowania polskich obligacji
Tegoroczny bilans dla naszych obligacji nadal jest nieznacznie ujemny. Co prawda dość dobrze broniliśmy się ostatnio przed niekorzystnym wpływem wyprzedaży obligacji w Ameryce i w ślad za tym na innych rozwiniętych rynkach, ale miała na to wpływ rosnąca skłonność do ryzyka globalnych inwestorów, którzy wtedy bardziej interesują się aktywami z krajów mniej bezpiecznych, ale mających na przykład wyższe stopy procentowe.
Na dłuższą metę jednak nie do utrzymania jest sytuacja, w której ceny naszych obligacji nie są wrażliwe na wydarzenia na świecie.
Dlatego w obecnych warunkach fundusze obligacji, czy papiery o stałym oprocentowaniu, których nie trzymalibyśmy do wykupu, nie wydają się atrakcyjną propozycją. Ciekawszym rozwiązaniem mogą być obligacje o zmiennym oprocentowaniu.
DZIŚ NA RYNKACH 28 V 2009 R.:
- Kwietniowa sprzedaż detaliczna w Japonii
- Kwietniowa stopa bezrobocia w Niemczech
- Kwietniowa stopa bezrobocia na Węgrzech
- Majowe indeksy nastrojów konsumentów i przedsiębiorców strefy euro
- Majowy indeks PMI dla sprzedaży detalicznej strefy euro i Niemiec
- Kwietniowe zamówienia na dobra trwałego użytku w USA
- Cotygodniowe dane o liczbie nowych bezrobotnych w USA
- Sprzedaż domów na rynku pierwotnym w USA
- Odsetek niespłacanych kredytów hipotecznych w USA w I kwartale
Krzysztof Stępień
główny ekonomista
Expander
Źródło: Expander