Kupowanie ubezpieczeń komunikacyjnych AC i OC u różnych ubezpieczycieli nie opłaca się ani kupującemu ani sprzedającemu. Zdarzają się takie przypadki np. w ubezpieczeniach indywidualnych, gdzie na kupowaniu OC i AC w różnych TU, początkujący kierowcy mogą zaoszczędzić od 5 do 10 proc. składki.
Jak wynika z licznych raportów, liczba szkód OC na terenie państw Uni Europejskiej w segmencie aut ciężarowych znacznie wzrosła, a roszczenia zagraniczne są zdecydowanie wyższe od krajowych. Towarzystwa szybko odpowiedziały na te dane i większość z nich podniosła stawki OC. Jednak mimo nie rentownego OC, ilość szkód w AC w ciężkim transporcie jest umiarkowana co powoduje że towarzystwa ubezpieczeniowe na polskim rynku zdecydowanie chętniej sprzedają oba ryzyka: OC w połączeniu z AC a klient dostaje 10 – 15% zniżki za zakup łączny. Jednak to też nie jest reguła – na cenę wpływa wiele czynników.
Flotom się nie opłaca
Jeśli chodzi o auta flotowe posiadanie umowy generalnej w jednym towarzystwie jest tańsze i wygodniejsze. Wykupując pakiet u tego samego ubezpieczyciela można dostać zniżkę nawet ok. 15 procent na wszystkie ryzyka, OC, AC i NNW. Ponadto AC i OC w różnych TU to dodatkowa praca administracyjna np. pilnowanie dat ekspiracji polis jak również konieczność współpracy z kolejnym dostawcą.
Z punktu widzenia TU jest podobnie. Ubezpieczyciele nie zgadzają się na takie rozwiązanie, a jeśli nawet to jest ono znacznie droższe dla ubezpieczanego. Każdy zakład ubezpieczeń tworzy taryfę, biorąc pod uwagę wiele czynników, a ubezpieczenia OC i AC stanowią odrębne ryzyka. TU na podstawie danych o liczbie szkód, szacuje czy firma ma więcej szkód z AC czy z OC i na tej podstawie wylicza sumę składki. Ubezpieczenie floty tylko od jednego ryzyka jest nieopłacalne . Nigdy nie wiadomo czy szkoda będzie likwidowana z AC czy również z OC, bo oprócz uszkodzenia własnego auta poszkodowana została osoba trzecia której szkodę trzeba naprawić z OC. Jeśli w jednym zakładzie ubezpieczeń ulokujemy wszystkie ryzyka to mamy dużo większe szanse na to, aby wynik szkodowy, to znaczy ilość roszczeń wypłacona z polis AC i OC w stosunku do zebranej z obu tych linii składki, zbilansował na akceptowalnym dla ubezpieczycieli poziomie. Oznacza to, że w kolejnym roku, budżet na ubezpieczenia będzie podobnej wysokości. W ostatnimi czasy we flotach ryzyko AC jest statystycznie bardziej rentowne niż OC co powoduje iż firmy ubezpieczeniowe niechętnie kwotują pojedyncze linie ubezpieczeń. Wzięcie wszystkich ryzyk powoduje większe szanse rentowności polisy i tak się najczęściej dzieje.
Czynnik ryzyka
Na dodatek „zaganiani” kierowcy samochodów firmowych, wiedząc, że szkoda będzie zlikwidowana z AC, często odpuszczają dyskusje, wyjaśnienia i czekanie na policje czy oświadczenie o winie drugiego kierowcy. Biorą winę na siebie, nawet jeśli ktoś inny był sprawcą. Bywa, że przy małych stłuczkach nie ze swojej winy, kategoryzują szkodę jako parkingową i nie tracą czasu na „formalności”.
Tak więc jedna linia ubezpieczenia jest nieopłacalna i dla ubezpieczanego i dla ubezpieczającego. W kalkulacji i wyborze najlepszego wariantu ubezpieczenia pomagają brokerzy, którzy skutecznie rozwiewają wątpliwości. Na konkretnym przykładzie potrafią wykazać, że zestawienie OC i AC w różnych towarzystwach jest nieopłacalne i istnieje szereg innych, korzystnych i opłacalnych wariantów ubezpieczeniowych, które dopiera się pod kątem potrzeb danej firmy.
Cena jest bardzo ważnym zwłaszcza w czasach kryzysu argumentem. Jednak we wszystkich przypadkach oferta ubezpieczenia to suma składek najczęściej za ryzyka OC, AC i NNW , które są końcową ofertą dla klienta. Jeśli okaże się że zechce on OC z towarzystwa x a AC z towarzystwa y to wcale nie znaczy, że proponowane stawki zostaną utrzymane w poszczególnych ryzykach. Najczęściej cena zostanie podniesiona – a taki wariant będzie nie opłacalny dla klienta.
Źródło: PR Kwadrat