Zgodnie z oczekiwaniami, Rada polityki Pieniężnej zdecydowała, iż stopy procentowe banku centralnego pozostaną na niezmienionym poziomie:
Stopa referencyjna (minimalna rentowność 7-dniowych bonów pieniężnych): 3,75%
Stopa lombardowa: 5,25%
Stopa depozytowa: 2,25%
Stopa redyskonta weksli: 4,00%
Prawdopodobnie na taką a nie inną decyzję Rady wpływ miały ostatnie dane makroekonomiczne, a zwłaszcza wyższa od oczekiwanej inflacja (CPI maj ’08 – kwiecień ’09 na poziomie 4%) i w mniejszym stopniu dość dobre dane o sprzedaży detalicznej w kwietniu, która wzrosła po raz pierwszy od stycznia tego roku. W tej sytuacji RPP z decyzjami wstrzyma się zapewne do czasu otrzymania nowej projekcji inflacyjnej, która będzie uwzględniała to co się ostatnio dzieje w polskiej gospodarce. Więcej dowiemy się z komunikatu po posiedzeniu Rady.
Pewnym, choć niewielkim zaskoczeniem była decyzja o zmniejszeniu stopy rezerw obowiązkowych banków z 3,5% do 3%. Zaskoczeniem była może nie tyle sama decyzja, bo spekulacje na ten temat trwają od kilku miesięcy, lecz sytuacja, w której decyzja była podjęta. Otóż decyzja ta oznacza to, iż uwolniona zostanie kwota ok. 2,5 mld zł. Tymczasem podczas ostatniej operacji otwartego rynku bank centralny zaabsorbował kwotę 17 mld zł. Tym samym saldo rozliczeń NBP z sektorem bankowym jest mniej więcej zerowe. W takiej sytuacji kwota zwolnionych rezerw obowiązkowych ma niewielkie szanse na zasilenie akcji kredytowej. W kontekście tak dużych operacji otwartego rynku redukujących płynność sektora bankowego decyzja o zmniejszeniu stopy rezerw obowiązkowych wydaje się być po prostu niekonsekwencją. Dopiero zmiana podejścia do roli NBP na rynku międzybankowym może mieć wpływ na podaż kredytów. Obecnie bowiem bank centralny pełni rolę pośrednika. Wycofanie się z roli depozytariusza nadwyżek zmusiłoby banki do lokowania płynnych nadwyżek w innych instytucjach finansowych a tym samym przyczyniłoby się do realnego obniżenia kosztu pieniądza. Stopa WIBOR dla depozytów 3-miesięcznych jest obecnie o 77 punktów bazowych wyższa niż stopa referencyjna. Rosnące stawki na rynku międzybankowym oznaczają wzrost kosztu kredytu i spadek jego dostępności. Przekłada się to bezpośrednio negatywnie na sytuację przedsiębiorstw i gospodarstw domowych.
Grzegorz Zatryb
Źródło: Strefa Finansów Sp. z o.o.