Okradziony jubiler kontra Lukas Bank

„Robert Piątkowski jest właścicielem salonu jubilerskiego w centrum Gorzowa. W sierpniu 2006 r. w gorzowskim oddziale Lukas Banku założył konto z możliwością przeprowadzania transakcji przez internet. To właśnie wykorzystał pracujący w banku Łukasz B. – Z komputerów w pracy i w domu zaczął przelewać pieniądze z mojego konta na swoje. Zorientowałem się dopiero po kilku miesiącach – wspomina Piątkowski […]. Łukasz B. został zwolniony z banku. Gdy zatrzymała go policja, od razu przyznał się do winy. W maju br. gorzowski sąd skazał Łukasza B. na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu i nakazał zwrócić skradzione pieniądze. Tyle że były pracownik banku nie ma już tych pieniędzy. Wszystko, co kradł, wydawał na hazard.”, czytamy w „Gazecie”.

„Robert Piątkowski doszedł do wniosku, że pieniądze zwrócić powinien Lukas Bank […]. W lipcu prawnik jubilera wysłał do Lukas Banku wezwanie do zapłaty 81 tys. zł. Odpowiedź przyszła przed miesiącem. Robert Piątkowski pokazuje pismo z departamentu prawnego Lukas Banku. ‚Pańskie żądanie nie znajduje uzasadnienia ani w obowiązujących przepisach, ani w treści załączonego orzeczenia […]. ‚Pragnę podkreślić, iż bez znaczenia dla niniejszej sprawy pozostaje fakt, iż Łukasz B. pozostawał pracownikiem Lukas Banku, jako że do jego obowiązków pracowniczych nie należało popełnianie przestępstw polegających na włamywaniu się do sieci bankowości elektronicznej. Wobec powyższego nie jest możliwe przypisanie Lukas Bankowi odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych‚ – przekonuje departament prawny Lukas Banku.”, czytamy w „Gazecie”.

Zaciekawieni tłumaczeniem prawników redaktorzy „Gazety” wysłali w piątek dwa pytania do rzeczniczki Lukas Banku. „Po pierwsze, czy do obowiązków jakiegokolwiek pracownika Lukas Banku należy ‚popełnianie przestępstw polegających na włamywaniu się do sieci bankowości elektronicznej’? Po drugie, jeżeli nikt nie ma takiego zakresu obowiązków, to czy oznacza to, że Lukas Bank nie ponosi żadnej odpowiedzialności za bezprawne działania swoich pracowników?” Odpowiedzi do wczoraj nie otrzymali.

Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej” oraz na stronach www.gazeta.pl