Open Finance: American Home Mortage zbankrutował

WYDARZENIE DNIA

American Home Mortage Investment Corp., który 2 sierpnia zaprzestał operacji, dziś skorzystał z prawa do ochrony przed wierzycielami, co oznacza upadłość spółki.

Home Mortage to druga co do wielkości po New Century Financial Corp. firma wyspecjalizowana w udzielaniu kredytów hipotecznych ryzykownym klientom, która ogłosiła bankructwo. NCF ogłosiło bankructwo w kwietniu tego roku, a uczyniła to także sześć innych mniejszych firm tego typu. HM udzieliła w ubiegłym roku kredytów hipotecznych o wartości 60 mld USD – podaje Bloomberg. Michael Youngblood cytowany przez agencję analityk rynku obligacji hipotecznych uważa, że w maju przyszłego roku oprocentowanie kredytów subprime wzrośnie do 14,6 proc., a odsetek kredytów hipotecznych nie spłacanych wzrośnie do 3,92 proc.

SYTUACJA NA GPW

Po niskim otwarciu – WIG20 spadł do 3546 pkt – rynek powolutku odrabiał straty, a później ustabilizował się w okolicach południa i do końca sesji inwestorzy czekali już na otwarcie notowań w Nowym Jorku. Ostatnia godzina to chaotyczne ruchy indeksów – i poczynania inwestorów – w rytmie wahań nowojorskich indeksów. Obroty na całej sesji były niskie – podliczono je na 1,1 mld złotych, więc można byłoby poniedziałkowe spadki zbagatelizować, gdyby nie fakt, że była to kolejna sesja zniżek bez obrotów, a popyt nadal nie kwapi się do działania. Bardzo słabo spisują się banki (WIG Banki spadł o 2,3 proc.), co można powiązać z ostrożnym podejściem inwestorów do tego sektora na całym świecie. Wzrosły notowania 46. spółek, spadły 239. Przewaga obrotów wyniosła jak 1:2, zatem można powiedzieć, że kupujący nie spieszą się z działaniem, ale sprzedający jeszcze mniej.

GIEŁDY W EUROPIE

Giełdy europejskie rozpoczęły pierwszą sesję w tym tygodniu na sporych minusach, co było reakcją na piątkową wyprzedaż za oceanem i słabą sesję dla byków na azjatyckich parkietach. W drugiej części sesji jednak odrabiały straty, co udało się niemieckiemu indeksowi DAX, który zamknął się na wczorajszym poziomie. Dalszej przeceny nie uniknęły francuski CAC40 i brytyjski FTSE, które straciły odpowiednio 1,3 proc. i 1,1 proc. Najbardziej aktywne były walory sektora finansowego, które głównie taniały w związku z kryzysem na rynku bankowości hipotecznej w Stanach. Znalazły się jednak rodzynki w tym sektorze, jak na przykład francuski bank Natixis, który zyskał prawie 6 proc. po ogłoszeniu, że jego ekspozycja na zagrożone kredyty wynosi poniżej 1 proc. Giełda amerykańska otworzyła się lekkimi plusami- o 17:30 S&P i Dow Jones były wyżej o 0,4 proc.

WALUTY

Kurs euro zbliżył się dziś do swojego rekordowego poziomu i osiągnął 1,3836 USD. Tutaj jednak znalazło się sporo chętnych do sprzedania wspólnej waluty po tak wysokim kursie i euro zawróciło poniżej 1,38 USD.

Jen, który również rano zyskiwał do dolara, porzucił wspinaczkę. Ostatecznie umocnił się, ale tylko o 0,1 proc. do dolara. Wobec euro jen – w porównaniu z piątkiem – w zasadzie nie zmienił wartości.

W efekcie umocnienia – w ciągu dnia – dolara na świecie i u nas ruch był analogiczny, a kurs dolara ponownie zbliżył się do 2,75 PLN. Euro wyceniono – po niewielkich wahaniach – na 3,79 PLN, a franka na 2,316 PLN.

SUROWCE

Ostatnia fala wyprzedaży na rynkach akcji wpłynęła na silne spadki na giełdach towarowych. Ropa spadła dzisiaj 3 proc., co można powiązać z nieudaną obroną poziomu 75 USD za baryłkę typu brent. Pomimo, że do końca sezonu wakacyjnego w Stanach pozostał jeszcze miesiąc, zarządzający funduszami hedingowymi zaczynają zdawać sobie sprawę, że atak na nowy rekord w tym roku jest mało prawdopodobny i zamykają długie pozycje. Do tego doszło wybicie w dół z kanału, w którym kurs poruszał się cały lipiec, a w rezultacie cena baryłki na londyńskiej giełdzie wynosi 72,5 USD.

Obawy o spowolnienie amerykańskiej gospodarki są również głównym argumentem, za taniejącą miedzią. Po piątkowym spadku o 3,5 proc., miedź potaniała dzisiaj jeszcze o 1 proc., schodząc do poziomu najniższego od ponad miesiąca. Na londyńskiej giełdzie tona tego surowca kosztuje 7.600 USD.

Dużo mniej potaniało złoto, które przed spadkami chroni niepewność na rynkach akcji, niska rentowność obligacji amerykańskich, oraz rekordowo tani dolar. Uncja tego kruszcu kosztuje 672 USD, czyli 1 dolara taniej niż dziś rano.